Sonda Boeinga Starliner powraca na Ziemię, kończąc krytyczną misję testową

Sonda Boeinga Starliner powraca na Ziemię, kończąc krytyczną misję testową

Po spędzeniu nieco mniej niż tygodnia na stacji kosmicznej, nowy pasażerski statek kosmiczny Boeinga, CST-100 Starliner, wrócił dziś po południu na Ziemię, lądując nietknięty za pomocą spadochronów i poduszek powietrznych na pustyni w Nowym Meksyku. Udane przyziemienie kończy kluczowy dla Starlinera lot testowy, który pokazał zdolność pojazdu do wystrzelenia w kosmos, zadokowania na stacji, a następnie bezpiecznego powrotu do domu. Kapsuła Boeinga Starliner w kształcie gumy została zbudowana we współpracy z NASA w celu wystrzelenia astronautów agencji do iz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Misja jest częścią programu Commercial Crew NASA, który rzucił wyzwanie prywatnym firmom stworzeniem taksówek kosmicznych do przewozu ludzi na niską orbitę okołoziemską. Ale zanim NASA pozwoli swoim pracownikom jeździć na pojeździe, agencja kosmiczna chciała, aby Starliner zademonstrował, że może przejść przez wszystkie ruchy podróży na ISS — bez ludzi na pokładzie. Wraz z dzisiejszym lądowaniem ten bezzałogowy lot testowy — zwany OFT-2 — dobiegł końca, a Starliner wykonał każdy ważny krok, jaki miał wykonać. Kapsuła z powodzeniem wystrzelona na orbitę 19 maja, lecąc w kosmos na szczycie rakiety Atlas V; 20 maja zbliżył się do ISS i zadokował; i tego popołudnia odłączył się od stacji kosmicznej przed wyruszeniem do domu. Nie był to jednak lot całkowicie płynny. Podczas misji Starliner napotkał szereg problemów z różnymi silnikami odrzutowymi, malutkimi silnikami używanymi do manewrowania i napędzania pojazdu w przestrzeni kosmicznej. Żaden z tych problemów nie okazał się jednak śmiertelny dla lotu, a Starliner był w stanie ukończyć OFT-2 zgodnie z planem. Wraz z dzisiejszym lądowaniem, OFT-2 dobiegło końca. Do tego startu dobiegła również wyboista droga. Nazwa tego lotu testowego, OFT-2, w rzeczywistości oznacza Orbital Flight Test-2. To dlatego, że jest to powtórzenie tego samego lotu testowego, który Boeing próbował wykonać w 2019 roku. W grudniu tego roku Boeing wystrzelił Starlinera bez załogi na pokładzie, wysyłając go w kosmos inną rakietą Atlas V. Ale usterka oprogramowania Starlinera spowodowała, że ​​kapsuła niepoprawnie odpaliła silniki po oddzieleniu się od rakiety i ostatecznie statek kosmiczny wszedł na niewłaściwą orbitę. Problem uniemożliwił Starlinerowi dotarcie do stacji kosmicznej, a Boeing nie był w stanie pokazać zdolności statku kosmicznego do dokowania z ISS. Boeing musiał wcześniej sprowadzić statek kosmiczny do domu i był w stanie wylądować kapsułę w White Sands Missile Range w Nowym Meksyku – w tym samym miejscu, w którym wylądował dzisiaj Starliner. Boeing próbował ponownie wystrzelić Starlinera zeszłego lata, ale zaledwie kilka godzin przed startem firma wstrzymała odliczanie po stwierdzeniu, że ponad tuzin zaworów pędnych zakleszczył się i nie otwierał prawidłowo. Do tej pory naprawienie problemów zajęło Boeingowi, a firma twierdzi, że w przyszłości może nastąpić przeprojektowanie zaworów. Ale teraz, dwa i pół roku po pierwotnym nieudanym locie, Starliner w końcu pokazał, że może wystartować i autonomicznie zadokować do ISS – kluczowa funkcja, którą będzie musiał wykonywać w kółko, gdy na pokładzie znajdą się ludzie. Lądowanie jest również kluczowym zadaniem dla Starlinera, aby bezpiecznie dowieźć pasażerów do domu. Aby zademonstrować te możliwości podczas tego lotu, kapsuła odłączyła się od ISS dziś po południu o 14:36 ​​czasu ET, powoli okrążając stację, a następnie oddalając się od orbitującego laboratorium. O 18:05 ET Starliner użył swoich pokładowych silników do spowolnienia i zejścia z orbity, ustawiając go na kursie z powierzchnią Ziemi. Niedługo potem pojazd zanurzył się w atmosferze planety, doświadczając temperatur dochodzących do 3000 stopni Fahrenheita. Starliner następnie użył serii spadochronów, aby spowolnić upadek, zanim wylądował w Białych Piaskach na poduszkach powietrznych, aby złagodzić lądowanie. To było drugie udane lądowanie dla Starlinera, ponieważ Boeing zaprezentował już lądowanie pojazdu podczas pierwszego nieudanego lotu testowego w 2019 roku. Oficer łączności NASA, powiedział na żywo z lądowania. „Po prostu piękne lądowanie w White Sands tego wieczoru”. Lądowanie wzbudziło jednak pewne obawy, ponieważ podczas lotu Starliner miał wiele problemów z silnikami odrzutowymi. Kiedy kapsuła wystrzeliła w kosmos w zeszłym tygodniu, dwa z 12 silników odrzutowych, których Starliner używał do umieszczenia się na właściwej orbicie, zawiodły. Boeing powiedział, że spadki ciśnienia w komorze spowodowały wczesne wyłączenie sterów strumieniowych. Ostatecznie system kontroli lotu Starlinera był w stanie przekierować na czas na zapasowy silnik i kapsuła znalazła się na orbicie zgodnie z planem. Jednak te same silniki były potrzebne do wyniesienia Starlinera z orbity, ale wydawały się działać zgodnie z planem pomimo dwóch uszkodzonych silników. Podczas lotu były błędy. Podczas lotu były też inne błędy. Kilka różnych mniejszych silników strumieniowych, używanych do manewrowania Starlinerem podczas dokowania, również zawiodło z powodu niskiego ciśnienia w komorze. Nie przeszkodziło to jednak w połączeniu kapsuły z ISS. „Mamy wiele zwolnień, które tak naprawdę w ogóle nie wpłynęły na operacje spotkań”, powiedział Steve Stich, kierownik programu w NASA Commercial Crew Program, podczas konferencji prasowej po zadokowaniu. Co więcej, zespół Boeinga zauważył, że niektóre systemy termiczne Starlinera używane do chłodzenia statku kosmicznego wykazywały wyjątkowo niskie temperatury, a zespół inżynierów musiał sobie z tym poradzić podczas dokowania. Starliner nadal osiągnął wiele ze swoich celów, gdy był zadokowany na ISS. Astronauci na pokładzie ISS otworzyli w ten weekend właz Starlinera, weszli do pojazdu i zabrali ładunek przywieziony na stację. Kapsuła przywiozła na Ziemię około 600 funtów ładunku, a także Rosie the Rocketeer, manekin, który jechał wewnątrz Starlinera, aby symulować, jak to będzie, gdy ludzie będą jeździć na pokładzie. Teraz, gdy Starliner wrócił na Ziemię, pozostało jeszcze wiele do zrobienia. W nadchodzących miesiącach NASA i Boeing zbadają awarie, które miały miejsce podczas tego lotu i ustalą, czy Starliner jest gotowy do przewożenia ludzi w kosmos podczas lotu testowego o nazwie CFT, w ramach testu lotu z załogą, który może nastąpić do końca roku. Będzie to ogromny kamień milowy dla Boeinga, który pozostaje daleko w tyle za innym dostawcą Commercial Crew NASA, SpaceX. SpaceX wykonał już pięć lotów z załogą na stację dla NASA na swojej kapsule Crew Dragon, która przewoziła pierwszych pasażerów w 2020 roku. Ale jeśli Starliner uzyska zgodę na latanie ludźmi, NASA w końcu będzie miała to, czego zawsze pragnęła: dwie różne amerykańskie firmy zdolne do zabieranie astronautów agencji na orbitę.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Android