Wartość Bitcoina spadła na tyle, by ograniczyć ogromne zużycie energii przez kryptowalutę — i powiązane emisje gazów cieplarnianych — ale tylko wtedy, gdy ceny pozostaną niskie. Cena jednego bitcoina spadła dzisiaj poniżej 24 000 USD, mniej więcej o połowę mniej niż w marcu. Chociaż od miesięcy stale traci na wartości, nagły spadek wartości w ciągu ostatnich 24 godzin sprowadza cenę poniżej kluczowego progu, jeśli chodzi o wpływ Bitcoina na środowisko. Ponieważ cena Bitcoina osiągnęła szczyt na poziomie około 69 000 USD w listopadzie, roczne zużycie energii przez sieć szacuje się na około 180-200 terawatogodzin (TWh). To mniej więcej tyle samo energia elektryczna używana przez wszystkich centra danych na świecie każdego roku. Ogólnie wyższe ceny zachęcać do większego wydobycia generalnie wyższe ceny zachęcać do większego wydobycia, ponieważ nagroda jest większa. Ale ceny nie muszą utrzymywać się na tym szczycie aby Bitcoin pozostał energochłonny. Dopóki cena pozostanie powyżej 25 200 USD, sieć Bitcoin może utrzymać operacje wydobywcze, które zużywają około 180 TWh rocznie, zgodnie z badaniami opublikowanymi w zeszłym roku przez ekonomistę ds. walut cyfrowych, Alexa de Vriesa. Ceny poniżej tego progu 25,2 tys. „Dochodzimy do poziomów cenowych, na których staje się to coraz trudniejsze [for miners]”, mówi de Vries. „Gdzie nie tylko ogranicza ich możliwości dalszego rozwoju, ale w rzeczywistości wpłynie na ich codzienną działalność”. Jednak wciąż jest za wcześnie, aby wysuwać konkretne prognozy, czy spadek cen Bitcoina będzie ostatecznie korzystny dla środowiska. Wysokie ceny w zeszłym roku oznaczają, że górnicy prawdopodobnie mają pewne oszczędności, które pozwolą im na jakiś czas przetrwać. „Jeśli to tylko jednodniowy spadek, nic się nie zmieni” – mówi de Vries. Z drugiej strony, jeśli ceny nie odbiją się szybko, górnicy mogą stanąć przed trudnymi decyzjami. Utrzymująca się cena na poziomie około 24 tysięcy dolarów może zmniejszyć globalne zużycie energii przez sieć Bitcoin. Według de Vriesa, utrzymująca się cena na poziomie około 24 tysięcy dolarów może zmniejszyć globalne zużycie energii przez sieć Bitcoin do około 170 TWh rocznie. Może to brzmieć jak stopniowa zmiana, ale przyczyniłoby się do znacznego spadku zużycia energii elektrycznej i związanych z tym emisji gazów cieplarnianych. Jeśli porównasz to z rocznym zużyciem energii oszacowanym przez de Vriesa, za który Bitcoin był odpowiedzialny przez większą część 2022 roku, byłoby to jak zmniejszenie ilości energii elektrycznej kraj Irlandii zużywa w ciągu roku. Wydobywanie bitcoinów jest z natury nieefektywne energetycznie. Górnicy weryfikują transakcje, ścigając się, aby rozwiązywać coraz bardziej złożone łamigłówki przy użyciu specjalistycznego sprzętu i w zamian otrzymują nowe tokeny. Wbudowana nieefektywność energetyczna, która towarzyszy wszystkim tym informacjom, ma na celu odwieść każdego od celowego zamieszania w księdze transakcji. To również dlatego Bitcoin ma wiele osób zaniepokojonych emisją gazów cieplarnianych, którą generuje kryptowaluta. Bitcoin jest największym graczem na rynku kryptowalut, więc jego wahania cen mają największe znaczenie dla środowiska. Ale nie jest sam. Druga co do wielkości sieć kryptowalut, Ethereum, wykorzystuje ten sam rodzaj energochłonnego procesu do walidacji transakcji na swoim łańcuchu blokowym i podobnie odnotowała ostatnio spadek jej wartości. Tak więc de Vries uważa, że potencjalne oszczędności energii — i wynikająca z tego redukcja emisji — mogą być równomierne większe przy spadających cenach pod uwagę inne energochłonne kryptowaluty.