Epopeja, która prowadzi przez przeszłość i teraźniejszość! Ale fantastyczna rozrywka ginie w dzikich skokach w czasie i przestrzeni. Źródło zdjęcia: IMAGO / Mary Evans Rodzeństwo Wachowskich to prawdziwi wizjonerzy! Lanie i Lilly nie brakuje wybujałej kreatywności, ponieważ ich prace wywarły niezatarte wrażenie na światku filmowym. Dzięki trylogii „Matrix” stworzyli kamień milowy, na którym do dziś opierają się thrillery science fiction. Efekt specjalny typu bullet-time, który został użyty po raz pierwszy, był następnie wykorzystywany i kopiowany w wielu produkcjach. Jednak bujna wyobraźnia nie oznacza, że każdy pomysł zamienia się w złoto. Wachowscy nie raz musieli przejść przez to gorzkie przeżycie! Z komiksową adaptacją „Speed Racer” czy międzygalaktyczną katastrofą „Jupiter Ascending” mieli genialne klapy w milionach. Podobny los spotkał adaptację książki „Atlas chmur”, opartą na powieści Davida Mitchella pod tym samym tytułem. 30 kwietnia o 23:35 będziecie mogli wyrobić sobie własną opinię na temat oszałamiającego wizualnie eposu w dodatkowym odcinku na ARD. Każdy, kto chce zrobić sobie przerwę pomiędzy filmami lub obejrzeć je strumieniowo w strawnych fragmentach, może skorzystać z Netflixa lub Amazona. Wielkie ambicje, jeszcze większy krach! W Hollywood jest wystarczająco dużo przykładów, które zawiodły w kasie pomimo milionowego budżetu. W naszym filmie zebraliśmy dwanaście największych klap z ostatnich kilku lat. Atlas chmur: o co chodzi? Wszystko jest połączone! Zachary (Tom Hanks) opowiada historie różnych ludzi, których losy splotły się na przestrzeni pokoleń. Od handlu niewolnikami w XIX wieku do przyszłości w XXIV wieku poszczególne momenty życia składają się na złożony obraz ludzkości. Czy to współzawodniczący kompozytorzy, ambitni dziennikarze, czy zakazane romanse: Zachary zagłębia się w epoki i prowadzi swoich słuchaczy do odległych miejsc, gdzie panuje ucisk, nierówne stosunki władzy, bunt i stłumione uczucia. Poszczególne historie pokazują, że te emocje i bunty mogą mieć daleko idące konsekwencje. Atlas chmur: najgorszy film 2012 roku Ambitna sztuka czy artystyczna katastrofa? Opinie na temat „Atlasu chmur” są podzielone. Podczas gdy jedna strona mówi o przebłysku geniuszu, druga wyrzuca ręce w górę na niespójne cięcia i sploty. Amerykański TIME Magazine uznał ten film nawet za najgorszy film 2012 roku. Krytycy i widzowie Rotten Tomatoes nie oceniają go tak surowo, ale wystawiają łagodną ocenę po 66%. To, co dzieli publiczność, jest dla Toma Hanksa czymś więcej niż momentami zwątpienia. Jak donosi portal IndieWire, „Atlas chmur” plasuje się w pierwszej trójce produkcji, w których odtwórca głównej roli miał zaszczyt wystąpić. Jak dobrze, że opinie mogą się różnić!
Prawie 3 godziny bez reklam: epicki hit science-fiction w telewizji w niedzielę
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]