Human Reaper z Mass Effect 2 był głupi i żałuję, że nie dostaliśmy tego więcej

Human Reaper z Mass Effect 2 był głupi i żałuję, że nie dostaliśmy tego więcej

Dzisiaj, 26 stycznia 2024 r., Mass Effect 2 świętuje 14. rocznicę swojego powstania. Poniżej przyglądamy się jednemu z najdziwniejszych aspektów gry oraz temu, jak stworzyła ona szerszy wątek poboczny, który pozostał prawie całkowicie niezbadany. Misja samobójcza w Mass Effect 2 to jeden z najlepszych momentów kulminacyjnych w historii gier wideo. Po dziesiątkach godzin budowania relacji z załogą postaci, które zrekrutowałeś z całej galaktyki, zabierasz ich do ostatecznej bitwy, w której musisz wykorzystać ich specyficzne umiejętności, a wszelkie błędy mogą zakończyć się śmiercią dowolnego z nich. nich (a potencjalnie nawet wszystkich i Ciebie). Mniej jednak zwraca się uwagę na punkt kulminacyjny – bitwę z bossem z gigantycznym robotem zwanym Żniwiarzem. Rozmiar:640 × 360480 × 270 Chcesz, żebyśmy zapamiętali to ustawienie na wszystkich Twoich urządzeniach? Zarejestruj się lub Zaloguj się teraz! Aby oglądać filmy, użyj przeglądarki obsługującej HTML5. Ten film wideo ma nieprawidłowy format pliku. Przepraszamy, ale nie masz dostępu do tej zawartości! Aby obejrzeć ten film, wprowadź swoją datę urodzenia. Styczeń luty marzec kwiecień maj czerwiec lipiec sierpień wrzesień październik listopad listopad grudzień 12345678910111213141516171819202122232425262728293031 rok 20242023202 22021202020192018201720162015201420132012201120102009200820072006200520042003200220012000199919981997199619951994199319921991 19901989198819871986198519841983198219811980197919781977197619751974197319721971197019691968196719661965196419631962196119601 95919581957195619551954195319521951195019491948194719461945194419431942194119401939193819371936193519341933193219311930192919 281927192619251924192319221921192019191918191719161915191419131912191119101909190819071906190519041903190219011900 Klikając „Enter”, wyrażasz zgodę na GameS garnki

Warunki użytkowania i Polityka prywatnościWejdź w grę: Mass Effect Lore: Reapers (feat. Indoctrination) Mass Effect wprowadził Żniwiarza pod koniec pierwszej gry, potwierdzając, jak ogromne zagrożenie stanowiły te rzeczy. To, co bohaterowie początkowo myśleli jako kolosalny, niesamowicie potężny statek kosmiczny, okazało się kolosalną, sztucznie inteligentną istotą, nastawioną na zniszczenie całego świadomego życia w galaktyce – i było to tylko jedno z całego gatunku. Był tak duży, że do jego pokonania potrzebna była cała flota statków kosmicznych. A teraz stanęliśmy twarzą w twarz z jednym, tylko komandorem Shepardem i dwoma członkami załogi, których ze sobą zabrałeś, oraz bronią, którą miałeś pod ręką. To mógł być dość intensywny moment, ale Reaper z Mass Effect 2 nie wyglądał jak jeden z pierwszego Mass Effect, który przypominał ogromną kałamarnicę kosmiczną i miał w sobie klimat prawdziwego kosmicznego horroru Lovecrafta. Ten Reaper wyglądał jak T-800 z filmu Terminator – gdyby ten robot w kształcie człowieka był jednocześnie gigantycznym, niedokończonym dzieckiem. Zamiast być strasznym i dziwnym, było źle i głupio. Nikt nie mówi o bitwie z Człowiekiem Żniwiarzem, bo jest to coś, o czym fani Mass Effect chętniej chcieliby zapomnieć. Człowiek Żniwiarz był zwieńczeniem całego głównego wątku fabularnego Mass Effect 2 i w zasadzie nigdy więcej o nim nie wspomniano. A to szkoda. Choć Human Reaper był głęboko antyklimatyczny i wręcz głupkowaty, żałuję, że nie miał więcej czasu, aby zabłysnąć i stanowił większą część Mass Effect 2 i Mass Effect 3. BioWare miało pomysły na temat Human Reaper, pomysły tak wielkie, że stworzyły ostateczny boss w ich grze, gigantyczny, wrzeszczący robot-dziecko. Muszę wiedzieć, jakie były te pomysły. Aby zrozumieć, co BioWare zabrało nam dzięki Human Reaperowi, ważne jest, aby mieć trochę więcej kontekstu z historii Mass Effect 2. Chociaż wiele dzieje się z głównym bohaterem, komandorem Shepardem i Cerberusem , paramilitarna organizacja o pozornie supremacji ludzkiej, kontrolowana przez miliardera, wszystko, co z tego wynika, to Zbieracze, grupa kosmitów grasujących po galaktyce, atakująca ludzkie kolonie i uciekająca ze wszystkimi swoimi obywatelami. Zbieracze są pozostałością rasy kosmitów zwaną Proteanami, cywilizacją, która istniała i została zniszczona podczas ostatniego oczyszczenia galaktyki przez Żniwiarzy, około 50 000 lat przed wydarzeniami z gier Mass Effect. Żniwiarze zamienili Proteanów w rodzaj cyborgów, których mogli kontrolować, i używali ich jako narzędzi do załatwiania spraw w eonach pomiędzy ich powrotem do galaktyki, aby wszystkich wymordować. Tak naprawdę nie rozumiesz powodów działań Zbieraczy aż do samego końca gry, kiedy trafisz na Misję Samobójczą, która rozgrywa się w bazie Zbieraczy. Tam odkrywasz, że ich celem (a co za tym idzie, Żniwiarzy) było zebranie grupy ludzi, aby zamienić ich w maź, a następnie użyć tej mazi do stworzenia Ludzkiego Żniwiarza. Gracz miał nawet pewne emocjonalne stawki- -tuż przed końcem Zbieracze atakują Twój statek i porywają grupę pomniejszych postaci, z którymi spotykasz się przez całą grę, w tym Twojego osobistego asystenta, z którym można mieć nieodpowiednie relacje w miejscu pracy. Mogłeś odbyć stosunek seksualny z Kelly Chambers, a potem została porwana przez kosmitów, a jeśli jej nie uratowałeś, została rozbita na galaretę i wpompowana w wielkiego robota! I Mass Effect nigdy więcej o tym nie mówił! Cały pomysł rodzi wiele pytań na temat świata Mass Effect i całej umowy Żniwiarzy. Czy w ten sposób rozmnaża się nieskończenie stara i niesamowicie potężna grupa istot ze sztuczną inteligencją, czy też ludzkość jest wyjątkowa w jakiś sposób, co czyni nas szczególnie dobrymi jako Żniwiarze? Co miał zrobić Ludzki Żniwiarz – czy byłoby to w jakiś sposób wyjątkowe, czy też byłby to po prostu gigantyczny facet lecący w przestrzeni kosmicznej, niszczący wszystko laserami, tak jak robią to wszyscy inni Żniwiarze, jak jakiś rodzaj potwora Attack on Titan? Czy Zbieracze stworzyliby więcej Ludzi Żniwiarzy, gdyby mieli wystarczająco dużo czasu? Jeśli tak, to w jakim celu? Ponieważ wątek fabularny został w zasadzie porzucony po Mass Effect 2, nie mamy pojęcia, jakie są odpowiedzi na te pytania. Mamy jednak pewne wskazówki na temat tego, czym mogły być, dzięki pisarzowi Drew Karpyshynowi, który pracował nad grami Mass Effect i napisał kilka powieści powiązanych pomiędzy częściami, ale opuścił BioWare pomiędzy Mass Effect 2 i Mass Effect 3. W 2013 roku, kiedy wydano Mass Effect 3, a fani narzekali na zakończenie gry, Karpyshyn przed odejściem zadał kilka pytań na temat planowanej historii. Karpyshyn dał bardzo jasno do zrozumienia, że ​​chociaż podczas Mass Effect 1 i 2 pojawiały się pewne pomysły na zakończenie, podobne do tych wszystkich ludzi, których nie udało się uratować, były one dość, hm, luźne. W tamtym czasie nic nie zostało do końca ustalone ani co do nich postanowiono. Pomysły, którymi podzielił się Karpyshyn, dały Żniwiarzom motywację odmienną od tej, którą ostatecznie przyjęto w Mass Effect 3, w której pracują, aby zapobiec katastrofalnej walce pomiędzy życiem organicznym a sztucznym życie, mordując każdego, kto ma samoświadomość. Jeden z pomysłów był taki, że za każdym razem, gdy Żniwiarze unicestwiali świadome życie w galaktyce, wykorzystywali rasę do stworzenia nowego Żniwiarza. Ich ogólnym celem było powstrzymanie ciemnej energii (energetycznego odpowiednika ciemnej materii) przed rozprzestrzenianiem się i niszczeniem galaktyki oraz całego życia w niej – rozprzestrzenianiem się, które zostało zintensyfikowane przez wykorzystanie „efektu masy”, nauki, która dostarcza mieszkańcom galaktyki zdolność podróżowania z prędkością większą od światła i daje niektórym ludziom „biotyczne” supermoce. To mógł być całkiem fajny pomysł, ponieważ w fikcji Mass Effect ta technologia była wszędzie, od statków kosmicznych po szczoteczki do zębów. To trochę tak, jak życie w cywilizacji zależnej od ropy naftowej rujnuje planetę, życie w Mass Effect pomagało w zniszczeniu galaktyki. Z jakiegoś powodu w tej koncepcji tej historii, aby powstrzymać ciemną energię, którą Żniwiarze naprawdę potrzebowali ten Ludzki Żniwiarz. Jednym z możliwych zakończeń byłoby dokonanie przez graczy wyboru, czy poświęcić całą ludzkość, aby stworzyć Ludzkiego Żniwiarza i ocalić wszystkich innych, czy też zaryzykować wbrew prawom fizyki. Czy to wszystko jest dziwne i prawdopodobnie bezsensowne? Absolutnie. Ale przynajmniej daje to Kolekcjonerom powód do upłynnienia wszystkich i w pewnym sensie zapewnia Żniwiarzom chęć stworzenia 100-piętrowej metalowej wersji księgowego czy czegokolwiek innego. Chociaż BioWare mogło nie poprzestać na tym konkretnym pomyśle jeśli chodzi o motywację Żniwiarzy, żałuję, że nie mamy czegoś, co byłoby bardziej bezpośrednio związane z Ludzkim Żniwiarzem. W obecnej sytuacji zakończenie Mass Effect 2 wydaje się złym snem. To tak, jakby Kolekcjonerzy mieli na zajęciach projekt grupowy, ale mądry dzieciak, który zwykle wykonuje całą pracę, w tym tygodniu nie miał różowych oczu. Wciąż zastanawiam się nad Ludzkim Żniwiarzem. Jaka była umowa? Dlaczego niepoznawalne kosmiczne stworzenia AI miałyby tworzyć tę obrzydliwość? Czy jego istnienie było niekończącym się źródłem cierpienia? Czy kiedy go zabiliśmy, było to dziecko i jakie są moralne konsekwencje zabicia małego, gigantycznego robota-człowieka? Są to rzeczy, na które Mass Effect nigdy nie odpowiedział, a świat jest z tego powodu trochę gorszy. (Źródło zdjęcia: Trophygamers na YouTube)

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
games