Na początku tego roku specjalista od klawiatur, Drop, ogłosił nową linię nasadek klawiszy DCX. Ale zamiast skupiać się na tworzeniu krzykliwych, kolorowych projektów, jak większość nasadek klawiszy na rynku wtórnym, pierwsze trzy zestawy do korzystania z nowego profilu DCX są stosunkowo zaniżone, z prostymi czarno-białymi projektami lub niewielkim wyborem podstawowych kolorów. Dzieje się tak dlatego, że skupiamy się tutaj na dopracowaniu najdrobniejszych szczegółów w nadziei, że zestawy Dropa będą w stanie bezpośrednio konkurować z GMK – niemieckim producentem powszechnie postrzeganym jako producent niektórych z najwyższej jakości klawiszy. GMK produkuje klawisze w profilu „Cherry” (co odnosi się do ogólnego kształtu klawiszy), podczas gdy „DCX” odnosi się do profilu klawiszy Drop. Miałem okazję porównać nowe czarno-białe klawisze DCX firmy Drop bezpośrednio z zestawem białych na czarnych klawiszy wyprodukowanych przez GMK. Oba są sprzedawane przez Drop, ale ich klawisze DCX zaczynają się od 89 USD za zestaw podstawowy, podczas gdy GMK kosztuje 110 USD. I wiesz co? Myślę, że wolę (nieco) tańsze klawisze Drop.
Napis DCX (po prawej) jest ogólnie nieco cieńszy.
Cylindryczna nazwa odnosi się do sposobu, w jaki oba zestawy klawiszy są naciągane od lewej do prawej. Na pierwszy rzut oka oba zestawy wyglądają bardzo podobnie. Oba wykonane są z grubego plastiku ABS, oba są dwustrzałowe (ich legendy są wykonane z drugiego kawałka plastiku dla zwiększenia trwałości) i mają tak zwaną „cylindryczną” konstrukcję. Ta nazwa może być myląca, ponieważ ogólny kształt klawiszy jest stosunkowo kwadratowy, ale spójrz na nie z przodu, a zobaczysz, że są wklęsłe, tak jakbyś mógł umieścić cylinder pionowo na każdym klawiszu. Podobnie jak GMK, klawisze Drop podobno mają niewielkie problemy z dopasowaniem do przełączników skierowanych na północ. Standardowe zestawy obu klawiszy zawierają również wiele dodatkowych klawiszy, których nie znajdziesz na standardowej klawiaturze amerykańskiej, takich jak mniejszy lewy Shift i większy klawisz Enter, który zobaczysz na mojej klawiaturze brytyjskiej na tych obrazach. Istnieje również kilka różnych opcji rozmiaru, jeśli chodzi o klawisze w dolnym rzędzie, aby zaspokoić różnorodność używanych obecnie układów klawiatury.
GMK (czarny) i Drop (biały) mają bardzo podobny kształt. Fot. Jon Porter / The Verge i Fot. Jon Porter / The Verge Przyjrzyj się jednak bliżej, a różnice zaczynają być oczywiste. Na początek Drop używa innego sformułowania w dolnym rzędzie. Nadal nie ma klucza Windows, ale Drop poszedł z „Super” w miłym ukłonie w stronę kluczy, które historycznie znajdowały się na komputerach z systemem Linux, zamiast „Kodu” w zestawach GMK. Czcionki dwóch nasadek klawiszy są również subtelnie różne: napisy GMK wyglądają na nieco pogrubione w porównaniu z Drop. Ale nie sądzę, że tutaj też jest „lepiej” — cokolwiek lubisz bardziej, sprowadza się do osobistych preferencji. Są inne obszary, w których myślę, że klawisze Drop mają niewielką przewagę. We wszystkich klawiszach wielkość liter i symboli jest znacznie bardziej spójna. Rozmiary symboli karetki (znanej również jako mały kapelusz „^”) i tyldy (~) zostały znacznie zmniejszone, aby były bardziej zgodne z innymi symbolami na odpowiednich klawiszach. Tak też dostosowano rozmiar strzałek na klawiszu tabulatora. Ogólnie wszystko wygląda o wiele schludniej. Widok siatki
Pisałem na tych klawiszach tylko przez jeden dzień, więc trudno jest wyciągnąć zbyt wiele zdecydowanych wniosków na temat tego, jak plastik może się z czasem zużywać. Po wyjęciu z pudełka ma świetne wykończenie, ale ponieważ jest to ABS, rozsądnie jest założyć, że nabierze przynajmniej trochę połysku, gdy wygładzi się podczas użytkowania. Pamiętaj o moich zdjęciach porównawczych, że klawisze GMK, które porównuję, były mniej więcej w ciągłym użyciu przez półtora roku, stąd dodatkowy połysk. Ponieważ niektórzy ludzie nieuchronnie zapytają, jak brzmią klawisze, nagrałem kilka testów pisania. Będę pierwszym, który przyzna, że nie mam najczyściej brzmiącej klawiatury (jest to Filco Majestouch 2, z charakterystycznymi, brzęczącymi stabilizatorami w stylu Costar), ale ledwo mogłem odróżnić te dwa. Żeby było jasne, żadna z funkcji DCX nie oferuje poprawy w dzień iw nocy w porównaniu z tym, co jest dostępne w GMK. I tak jak obecnie, nadal masz o wiele więcej opcji dla różnych schematów kolorów, jeśli pójdziesz trasą GMK. To jest obecnie główny problem z DCX: dostępna jest tylko bardzo ograniczona liczba schematów kolorów. Mogą być wysokiej jakości, ale nie oferują kolorowości i zabawy, które przyciągają wiele osób do klawiszy na rynku wtórnym. Fajnie jest mieć obsesję na punkcie szczegółów czarno-białego zestawu klawiszy, ale za 90 USD nie jest to zakup, który poleciłbym każdemu, kto nie jest naprawdę obsesyjny. Ale jeśli Drop jest w stanie utrzymać ten poziom jakości, gdy buduje swoją gamę klawiszy DCX, i jeśli jest w stanie to zrobić, zachowując je bardziej przystępne cenowo i łatwiej dostępne niż zestawy GMK, zaczną stać się bardzo łatwe do polecenia. Fotografia Jona Portera / The Verge