Jeśli chodzi o aplikacje, Instagram i TikTok prowadzą do wymarzonej pracy – lub do natychmiastowego odrzucenia

Jeśli chodzi o aplikacje, Instagram i TikTok prowadzą do wymarzonej pracy – lub do natychmiastowego odrzucenia

Niektórzy pracodawcy nie weszli jeszcze w erę cyfrową. Jednak niektóre są znacznie dalej – i ma to konsekwencje dla osób ubiegających się o ogłoszenia o pracę.

Jeśli dokumenty aplikacyjne mają być przesyłane pisemnie i pocztą, oceny maturalne pięciolatka są badane przez lupę, a rozmówca nie ma pojęcia, po co mają być obserwujący – to zapewne spotkałeś się z firma, która była jeszcze w ubiegłym wieku, pozostaje. Szanse na to jednak maleją, ponieważ pewna liczba pracodawców już teraz zwraca uwagę na Twoje działania w mediach społecznościowych.

Rezygnacja z powodu obecności w Internecie: co piąta firma przechodzi

Cyfrowe stowarzyszenie Bitkom zleciło badanie, w którym wzięły udział 854 firmy z Niemiec (3 lub więcej pracowników). Okazało się że 19 procent firm już wnioskodawców ze względu na ich obecność w Internecie odrzucony mieć. I odwrotnie, oznacza to, że mogły pasować inne punkty (certyfikat, umiejętności) – ale być może profil na Instagramie lub TikTok po prostu nie pasował. „Firmy starają się uzyskać jak najpełniejszy obraz swoich przyszłych pracowników. Dotyczy to również wielu dzisiaj przyjrzyj się publicznie dostępnym profilom internetowym. Pojawienie się w sieciach społecznościowych często ujawnia więcej informacji o osobie niż list motywacyjny lub referencje” – wyjaśnia dyrektor generalny Bitkom, dr. Bernharda Rohledera.

Występy online będą nie tylko przeciw wykorzystali wnioskodawcy, ale może – wręcz przeciwnie – nawet powód do zaangażowania być. Bitkom stwierdza, że ​​co szósta firma (16 proc.) zatrudniła już kandydatów ze względu na swój profil w mediach społecznościowych.

Kierowanie na Instagram i YouTube

Niektóre firmy aktywnie poszukują potencjalnych pracowników, zamiast tylko biernie czekać na napływające aplikacje. Pracodawcy nazywają te metody rekrutacji zasobami ludzkimi „Aktywne pozyskiwanie” – korzysta już z niej 21 proc. badanych firm (rok temu zaledwie 12 proc.). Elementem budulcowym tego jest tzw Eksploracja profilu za pośrednictwem kanałów mediów społecznościowych (Źródło: Avantgarde Experts), przy czym w szczególności chodzi o sieci biznesowe, takie jak Xing czy LinkedIn.

Liczba obserwujących w mediach społecznościowych nie jest tak ważna. Sposób, w jaki prezentujesz się zawodowo i wyrażasz się o branży, może odegrać ważną rolę (źródło zdjęcia: IMAGO / Westend61)

Według Bitkom, połowa firm (52 ​​proc.) z aktywnymi procesami sourcingowymi przygląda się potencjalnym aplikantom również na innych portalach, takich jak Facebook, Twitter, Instagram czy YouTube. Nic dziwnego, że w centrum zainteresowania znajdują się kwalifikacje zawodowe (98 proc.). Ale również Oświadczenia dotyczące własnej firmy lub konkurencji może decydować o możliwości zatrudnienia (94 proc.). the liczba kontaktów na platformach społecznościowych gra dla większości firm Żaden ważną rolę, interesuje się nią tylko 14 proc. W końcu ważne jest, czy widoczne są odpowiednie kwalifikacje i odpowiednie nastawienie do pożądanej pracy.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Android