Robert Triggs / Android Authority☕ Cześć! Chciałbym, żeby CES cofnął się o tydzień. Wciąż próbuję się odnaleźć po okresie świątecznym, ale targi naprawdę rzucają cię na głęboką wodę. W każdym razie mamy mnóstwo wiadomości z Las Vegas, a także główną historię na Androida poniżej.
Android zyskuje obsługę RISC-V
Ryan Haines / Android Authority Architektury komputerów są zasadniczo sposobem myślenia procesorów, a Android obsługuje dwie popularne architektury na rynku konsumenckim. Te obsługiwane architektury to Arm i x86. Pierwsza z nich to energooszczędna architektura stosowana w smartfonach, tabletach, urządzeniach do noszenia i niewielkiej liczbie komputerów PC. Tymczasem ten ostatni jest używany w układach Intel i AMD w zdecydowanej większości komputerów.
Co warto wiedzieć o Androidzie dla RISC-V
Wiadomość została potwierdzona przez Google na szczycie RISC-V w zeszłym miesiącu i zauważona przez Ars Technica. Ta obsługa jest obecnie ograniczona do wiersza poleceń, a wkrótce pojawi się obsługa emulatorów. Google twierdzi, że na początku 2023 roku wprowadzi także obsługę Android RunTime (ART) dla Javy. Obsługa ART otwiera drzwi dla aplikacji, interfejsu użytkownika i wielu innych możliwości. Firma opublikowała również listę rzeczy do zrobienia, a przed nią zdecydowanie długa droga. Mówiąc to, Android na RISC-V jest tylko 64-bitowy, zgodnie z długoterminowym planem Google dla Androida i serii Pixel 7. Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy Android obsługuje coś innego niż ARM lub x86. Platforma obsługiwała również starszą architekturę MIPS do 2018 roku.
Dlaczego to ma znaczenie?
RISC-V przez lata zyskał dużą popularność dzięki swojej otwartej naturze. Tak więc każdy może wytwarzać chipy RISC-V bez płacenia opłaty licencyjnej. Dla porównania, firmy chcące produkować chipy oparte na ARM (np. Apple, Qualcomm, Mediatek) muszą płacić ARM za opłatę licencyjną. Może to przyczynić się do tańszego opracowywania chipów i niższych kosztów urządzeń. Obsługa RISC-V w systemie Android pojawia się również po nieco upalnych latach dla Arm. Nvidia zrezygnowała z umowy kupna Arm z powrotem w lutym 2022 r., po czym Arm ogłosił plany pierwszej oferty publicznej. Niedawno Arm złożył pozew przeciwko Qualcomm po tym, jak amerykańska firma kupiła krzemowy start-up Nuvia. Qualcomm najwyraźniej złożył pozew, twierdząc, że ARM planuje wprowadzić drastyczne zmiany w swoim modelu licencjonowania. Wygląda więc na to, że branża mobilna może wreszcie mieć alternatywę dla Arm. I na dodatek taki, który jest w dużej mierze wolny od dramatu. Ron Amadeo z Ars Technica wskazał również na wojnę handlową między USA a Chinami jako powód, dla którego chińskie firmy przyjmują RISC-V. W końcu dostęp Huawei do projektów Arm został odcięty po amerykańskim zakazie handlu chińską marką smartfonów. Możesz zobaczyć, jak nasi Gary Sims wyjaśniają wszystkie główne różnice między Arm i RISC-V w tym filmie na YouTube.
Nie oczekuj jeszcze telefonu RISC-V od dużej marki
Nie powinniśmy oczekiwać, że Samsung lub Xiaomi zaoferują telefon RISC-V w najbliższym czasie. Google zauważył, że Android dla RISC-V jest nadal w stanie podstawowym. Nie ma nawet interfejsu użytkownika ani obsługi aplikacji. Jest więc wyraźnie jeszcze dużo do zrobienia. Warto również zauważyć, że chociaż chipy RISC-V są bardzo zdolne do uruchamiania Androida, nie są one całkiem porównywalne z najnowszymi projektami Arm. Producent chipów RISC-V, SiFive, twierdzi, że jego niedawno ogłoszony układ P670 ma wydajność porównywalną z procesorem Arm Cortex-A78. Cortex-A78 był średnim rdzeniem procesora we flagowych chipach do telefonów z Androidem w 2021 roku. Najnowsze chipsety ARM, takie jak Snapdragon 8 Gen 2 i Mediatek Dimensity 9200, wykorzystują Cortex-A715, który wyprzedza Cortex-A78 o dwie generacje. Mimo to Qualcomm używa już mikrokontrolerów opartych na RISC-V do przetwarzania niskiego poziomu w SoC smartfonów Snapdragon. Zepp Health stworzył również procesor RISC-V dla swoich smartwatchy Amazfit. Tak więc branża już w pewnym stopniu obejmuje technologię.
Czwartkowa sprawa
Nie znam się na rzutkach, ale ten klip pokazujący finał mistrzostw świata pomiędzy Michaelem Smithem a Michaelem van Gerwenem robi furorę w Internecie. The Guardian posunął się tak daleko, że nazwał to „najbardziej niezwykłymi 61 sekundami, jakie kiedykolwiek widział ten sport”. Mówiąc dokładniej, Smith trafił w dziewiątkę, co jest idealną nogą. Ponownie, nie jestem fanem rzutek, ale reakcje tłumu opowiadają całą historię. Uwagi