Robert Triggs / Android AuthoritySony jest zawsze w czołówce technologii aparatów mobilnych, a niedawny raport w Nikkei Japan wskazuje, że firma wierzy, że jej przełomowe osiągnięcia sprawią, że smartfony dorównają, a nawet prześcigną możliwości lustrzanek cyfrowych i aparatów bezlusterkowych już w 2024 roku. w niedawnym briefingu biznesowym, prezes i dyrektor generalny Sony Semiconductor Solutions (SSS), Terushi Shimizu, zauważył, że „nieruchome obrazy [from smartphones] przekroczy jakość obrazu lustrzanek jednoobiektywowych w ciągu najbliższych kilku lat.” Slajd z tego samego briefingu wskazuje na 2024 r. jako oś czasu, w której Sony widzi, że „zdjęcia ze smartfona mają przekroczyć ILC [interchangeable lens camera] jakość obrazu”. To nieco inne sposoby powiedzenia tego samego: telefony prześcigną jakość obrazu z lustrzanek cyfrowych i aparatów bezlusterkowych w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat. Oczywiście istnieje szeroka gama aparatów bezlusterkowych o możliwościach i cenach dostosowanych do różnych budżetów. Pokonanie tańszych modeli nie jest tak trudne, jak wyprzedzenie poziomu premium. Czy to tylko marketingowy marketing Sony, czy jest prawda w tym twierdzeniu?
Przeczytaj także: Najlepsze telefony z aparatem, jakie możesz kupić
Kamery mobilne wciąż się poprawiają
Eric Zeman / Android AuthorityIstnieje kilka kluczowych elementów, które firma Sony wymieniła, aby dodać pewności swojemu twierdzeniu. Po pierwsze, oczekuje się, że mobilne czujniki obrazu osiągną i potencjalnie przekroczą rozmiar jednego cala w ciągu najbliższych dwóch lat. Warto dodać, że Sony Xperia Pro I już może pochwalić się 1-calowym przetwornikiem obrazu podstawowego o rozdzielczości 20 MP. Jednak ze względu na ograniczenia odległości między obiektywem a czujnikiem, ultra-premium aparat Sony wykorzystuje tylko 12 MP powierzchni czujnika, co odpowiada mniej więcej 1/1,3-calowemu czujnikowi, który jest dość powszechny w innych flagowych smartfonach. Jest to problem, którego Sony nie zajmuje się bezpośrednio, a ograniczenia formatu smartfona prawdopodobnie powstrzymają, jak duże mogą być czujniki mobilne. Sony postrzega nowe czujniki, sztuczną inteligencję i szybkie odczyty jako klucze do wyprzedzania lustrzanek cyfrowych. To powiedziawszy, Sony wyraźnie podkreśliło potencjał swojego nowego przełomowego dwuwarstwowego czujnika CMOS. Ta nowa konfiguracja oddziela proces produkcyjny dla warstw fotodiody i tranzystora, optymalizując każdą z nich bardziej efektywnie. Poprzednie projekty miały oba elementy na tym samym wafelku. Sony twierdzi, że nowa struktura nasyca każdy piksel dwukrotnie większą ilością światła, znacznie zwiększając zakres dynamiczny i redukując szumy przy słabym oświetleniu w porównaniu z konwencjonalnymi podświetlanymi czujnikami obrazu. Nawet jeśli czujniki smartfonów nie są wystarczająco duże, aby konkurować z APS- Kamery C, mniejsze sensory będą w stanie w niedalekiej przyszłości uchwycić znacznie więcej światła, wypełniając lukę. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ta technologia trafi do smartfonów, ale pojawiła się w topowych bezlusterkowcach Sony.Po trzecie, Sony odnotowuje wzrost możliwości przetwarzania AI, które w połączeniu z ulepszonym sprzętem nadal przesuwają granice wieloklatkowego HDR, większego zakresu zoomu i wyższej jakości nagrywania wideo. Nie można zaprzeczyć, że fotografia obliczeniowa już pomaga aparatom smartfonów znacznie przewyższać ich stację. Wystarczy zobaczyć na przykład Google Pixel 6 o wartości 599 USD, a także szerszy trend łączenia tradycyjnego przetwarzania sygnału obrazu z krzemowym uczeniem maszynowym, zarówno na chipie, jak i na urządzeniu. Wydajność przetwarzania smartfona już przewyższa lustrzanki cyfrowe i prawdopodobnie przyspieszy.
Więcej: Dlaczego niestandardowe chipy do przetwarzania obrazu są kolejnym polem bitwy w fotografii mobilnej Oprócz prezentacji, Sony debiutuje również w Xperia 1 IV, pierwszy w branży mobilnej aparat o zmiennej ogniskowej. Od 85 do 125 mm z jednym obiektywem, aparat peryskopowy oferuje wrażenia podobne do obiektywów zmiennoogniskowych lustrzanek cyfrowych w mobilnej obudowie. Jeśli możliwe jest rozszerzenie zakresu ogniskowych, technologia ta może wyeliminować niektóre problemy wynikające z zastosowania wielu przetworników obrazu, od kosztów i przestrzeni, po niespójności w jakości obrazu i obiektywu. Być może pewnego dnia telefony całkowicie wyeliminują wiele aparatów. Wydajność przetwarzania smartfona już przewyższa lustrzanki cyfrowe i prawdopodobnie przyspieszy. W połączeniu z szybkimi odczytami 8K, ulepszonymi informacjami o głębi i rozmyciu oprogramowania oraz korektami oświetlenia w przetwarzaniu końcowym, Sony zakłada, że jeszcze trudniej będzie odróżnić zdjęcia profesjonalne od zdjęć ze smartfonów w ciągu zaledwie dwóch krótkich lat.
Smartfony przewyższające lustrzanki cyfrowe, naprawdę?
Robert Triggs / Android Authority Nie ma wątpliwości, że smartfony mają jeszcze sporo do zrobienia, zanim osiągną granice formy, ale to, jak daleko mogą się posunąć i jak szybko, jest mniej jasne. Coroczne ulepszenia pod wieloma względami ulegają spowolnieniu, a przyrostowe ulepszenia jakości obrazu są trudniejsze do osiągnięcia z każdą generacją. Ale to raczej dowód na to, jak dobra była fotografia smartfonów w ostatnich latach. Przy dobrym oświetleniu i coraz częściej przy słabym oświetleniu często trudno jest zarzucić wysokiej klasy aparaty do smartfonów. Jednak, jak wspomnieliśmy, trudno jest zamontować w telefonach większe czujniki obrazu bez znacznego zwiększenia rozmiaru wypukłości aparatu i/lub grubości telefonu. To jeden z powodów, dla których istnieją aparaty peryskopowe, zwiększające odległość między obiektywem a matrycą, aby uzyskać dłuższą ogniskową bez nieporęcznego telefonu. Kompromis to wymagana przestrzeń, a czujnik musi być mały, aby zmieścić się w ciele pod kątem 90 stopni, a zatem wychwytuje mniej światła. Nawet jeśli pojawią się lepsze czujniki, ile miejsca mogą poświęcić telefony na układ kamer zamiast baterii, haptyki, głośników i innych komponentów?
Zobacz też: Dlaczego nierówności aparatu w smartfonie stają się tak ogromne? Chociaż możemy zbliżać się do 1-calowego czujnika głównego, czujniki ultraszerokokątne i teleobiektywy są nadal małe w porównaniu (zazwyczaj wciąż 1/2,5 cala lub mniej). Wątpliwe, abyśmy w najbliższym czasie zobaczyli układ kamer z trzema dużymi, wysokiej jakości czujnikami, ale widzieliśmy modele parające się dwoma większymi czujnikami. Telefony mogą utknąć z różnymi poziomami jakości obrazu w porównaniu z obiektywami podstawowymi, ultraszerokokątnymi i zoomami, szczególnie w warunkach słabego oświetlenia i HDR. Coś, o co nie muszą się martwić lustrzanki i bezlusterkowce (liczy się jakość obiektywu). Fizyka nakłada ograniczenia na rozmiar i jakość przenośnych przetworników obrazu i obiektywów. Drugą połową problemu „jakości” aparatu w smartfonie są obiektywy i przysłona. Poza kilkoma telefonami z przełączaną przysłoną, aparaty w słuchawkach mają stałe przysłony i dlatego są ograniczone przez szum ISO i czas otwarcia migawki, aby zrównoważyć ich ekspozycję. Chociaż w niektórych przypadkach jest to w porządku, jest to problem dla zaawansowanych fotografów, którzy wymagają całkowitej kontroli. Szczególnie do portretów i zdjęć makro, które wymagają szerokiego otworu przysłony, aby uzyskać miękki efekt bokeh.Wysokiej jakości, ale małe elementy obiektywu, które są wolne od zniekształceń, a jednocześnie zapewniają szeroki otwór przysłony, są bardzo trudne i drogie w budowie. Mimo że smartfony mają pozornie szerokie przysłony i ogniskowe odpowiadające popularnym obiektywom pełnoklatkowym, daleko im do prawdziwego celu, jeśli chodzi o uzyskanie pozbawionych zniekształceń krawędzi i kremowego efektu bokeh, którego pragnie każdy fotograf. Sprawdź poniższe przykłady sfotografowane za pomocą 22-milimetrowego teleobiektywu Samsung Galaxy S22 Ultra i 70-milimetrowego teleobiektywu w porównaniu z mniej więcej równoważnym bezlusterkowcem z obiektywami 25 mm i 80 mm.
S22 Ultra — 22 mm f/1,9Bezlusterkowe — 25 mm f/3,5S22 Ultra — 70 mm f/2,4Bezlusterkowiec – 80 mm f/2,5 Podczas gdy zdjęcia z obiektywem 22 mm są zbliżone, warto zauważyć, że bezlusterkowiec pracuje z małą przysłoną f/3,5 w porównaniu z S22 Ultra f/1,9, ale wciąż uzyskuje mniej szumów i bogatszy bokeh. Czemu? Ponieważ matryca Ultra jest blisko obiektywu i opiera się na uprawie, aby uzyskać równoważną ogniskową kosztem głębi ostrości. Innymi słowy, S22 Ultra i inne telefony opierają się na bliskich obiektach, aby uzyskać efekt bokeh, a nie przysłonę i ogniskową. Porównanie teleobiektywu podkreśla to wyraźniej. Bezlusterkowiec osiąga znacznie płytszą głębię ostrości, mimo ścisłego dopasowania obiektywu z przysłoną f/2,4 i ogniskowej aparatu Ultra.
Zobacz też: Te wskazówki dotyczące fotografii pomogą Ci przenieść swoje zdjęcia na wyższy poziom Pomimo twierdzeń o podobnych aperturach i ogniskowych, smartfony polegają na przycinaniu, aby manipulować liczbami, co oznacza, że nie możesz uzyskać takiej samej głębi ostrości jak ASP-C lub pełnoklatkowy aparat fotograficzny. Podobny efekt bokeh uzyskasz przy aperturze obiektywu DSLR bliższej f/5 dla obiektywu 2 mm i f/12 dla teleobiektywu 70 mm. Nie to, czego chcesz do fotografii portretowej, stąd poleganie telefonów na programowych trybach portretowych i sztucznym rozmyciu. Są jeszcze zdjęcia, których po prostu nie da się zrobić najlepszym smartfonem. Jednak nawet najlepsze rozmycia w trybie portretowym nie są w stanie nadrobić tego naturalnego efektu bokeh. Oczywiście ta luka może się zniwelować w ciągu najbliższych dwóch lat, ale wiele podstaw fotografii smartfonowej musiałoby zostać poprawionych, wraz z algorytmami.
Końcowe myśli
Robert Triggs / Android Authority Najlepsze smartfony zdziesiątkowały już aparaty typu „wskaż i strzelaj” i z pewnością zbliżają się do niższych szczebli rynków lustrzanek cyfrowych/bezlusterkowców. Postępy w sprzęcie z czujnikami i obiektywami o zmiennej ogniskowej zamykają lukę sprzętową, podczas gdy moc przetwarzania AI, ulepszenia fotografii portretowej i techniki automatycznego HDR już często przekraczają to, co można znaleźć w wielu lustrzankach cyfrowych. Oczekiwania Sony, że smartfony przewyższą jakość obrazu wymiennych aparaty z obiektywami w 2024 roku prawdopodobnie będą dokładne, choć z wieloma zastrzeżeniami. Jest to z pewnością możliwe w technicznym sensie przechwytywania szumu i światła, ale mniej wyraźne pod względem elastyczności i jakości artystycznej. Mimo to już widzieliśmy kierunek w branży, dzięki większym czujnikom, lepszym obiektywom i pomysłom, takim jak programowy bokeh i oświetlenie portretowe, które umożliwiają użytkownikom szybkie udostępnianie konkurencyjnych zdjęć w szerokim zakresie scenariuszy. Tym bardziej dzięki coraz powszechniejszym narzędziom do edycji RAW. A jedyna droga jest do góry, szczególnie jeśli chodzi o sztuczną inteligencję i wideo. Telefony wypełniają lukę dzięki ulepszonemu przechwytywaniu światła, przetwarzaniu HDR i AI, ale DSLR prawdopodobnie pozostanie bardziej wszechstronna artystycznie. To powiedziawszy, możliwości aparatów ultraszerokokątnych i z zoomem są dziś mniej spójne, a te skrajności są trudniejsze do zrekompensowania dobrym oprogramowaniem. Może minąć więcej niż kilka lat, zanim smartfony będą tak wszechstronne, jak wysokiej jakości bezlusterkowiec. Nie wspominając o przezwyciężaniu ograniczeń współczynnika kształtu dzięki stałym przysłonom, ograniczonej głębi ostrości i wielu przetwornikom obrazu.
W przyszłym: Jak Vivo i Zeiss budują aparaty do smartfonów dla pokolenia TikTok Fotografowie zawodowi i przygodowi z pewnością nie porzucą swojego profesjonalnego sprzętu na rzecz aparatu telefonicznego w ciągu najbliższych kilku lat. Nadal będą zdjęcia, których po prostu nie da się uchwycić za pomocą sprzętu smartfona, chociaż ta luka zmniejsza się z roku na rok.
Czy smartfony prześcigną bezlusterkowce do 2024 roku?
131 głosówTak23%Nie62%Nie jestem pewien15%Komentarze