Kiedy Apple Siri wprowadziło 14 lat temu, przyszłość była bliska porywającego. Ale rzeczywistość szybko nas dogoniła i skonfrontowała się z faktem, że asystent języka iPhone'a może nie być tak mądry jak na początku. Dzisiaj Siri denerwuje mnie tylko i regularnie doprowadza mnie do czystego szaleństwa. Musimy o tym porozmawiać – nie z moim psychoterapeutą, ale bez dalszych ado w postaci leczniczej monologu w kolumnie weekendowej w pobliżu Gigi.
Jeśli zakupisz za pośrednictwem tych linków, otrzymamy prowizję, która wspiera nasze prace redakcyjne. Cena dla ciebie pozostaje niezmieniona. Te linki stowarzyszone są oznaczone symbolem. Dowiedz się więcej.
Siri, słyszysz mnie?!
Myślę, że ustanowiłem nowy poranny rytuał: wstaję, chodzę do kuchni, chcę zrobić kawę – i najpierw krzyczeć na mojego iPhone'a. Nie dlatego, że źle spałem, ale dlatego, że Siri nie reaguje ponownie. „Siri, jak będzie dziś pogoda?” … Nic. Cisza. Próżnia cyfrowej obojętności. Powtarzam pytanie. Nic znowu. A potem – bardzo nagle po tym, jak prawie się poddałem – Siri donosi z odpowiedzią na zupełnie inne pytanie lub po prostu jedno: „Niestety, nie rozumiałem tego”.
Ja też nie, Siri. Ja też nie.
Co się tam dzieje? W przeszłości – i tak, nie mogę uwierzyć, że naprawdę to piszę – wszystko było lepsze. Lub przynajmniej szybciej. Potem miałeś wrażenie, że Siri słucha, myśli (cóż, więc połowa), a potem odpowiedział. Dziś często trwa to wiecznie. Czasami wydaje się, że Siri zrobi drzemkę, a potem powoli szczyci uszy i wreszcie zastanowić się, czy warto w ogóle odpowiedzieć.
Często moje pytanie musi zadać dwa do trzech razy, aż coś się wydarzy. I z każdą próbą staję się trochę głośniej. Trochę bardziej agresywne. Ostatecznie moje przyjazne polecenie głosu brzmi jak komenda wojskowa: „Siri !!!” – A kiedy w końcu to działa, odpowiadam tylko snippally: „Cóż, dziękuję też!”
A potem przychodzi winne sumienie. Mam na myśli … to tylko oprogramowanie. Ale tylko taka, którą moja cierpliwość testuje od lat. Apple buduje najlepsze żetony na świecie, wprowadza najbardziej imponujące kamery na iPhone'a – Ale z cyfrowym asystentem? Zastój. A raczej cofnij się.
Moje myśli na weekend: Kolumna chce dostarczyć jedzenie do przemyślenia i zastanowić się nad „połknięciem wiadomości” tygodnia. Niewielki wybór poprzednich artykułów w kolumnie:
Apple pluje wielkimi słowami, ale potem nic się nie dzieje.
„Better Siri” oparty na dużych modelach językowych (LLM) został ogłoszony w zeszłym roku, Ale nie mógł go przynieść na ulicę. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy coś w przyszłym roku. Jestem ciekawy, czy Apple podnosi temat na WWDC w czerwcu, czy po prostu próbuje cicho i cicho, aby obrócić go pod stołem.
Tymczasem Alexa słyszy lepiej, a asystent Google odpowiada szybciej – chociaż nadal jest miejsce na poprawę. Wydaje się, że tylko Siri ustawiła się w swojej cyfrowej strefie komfortu. Może to zależy od mnie, więc myślę. Może mówię zbyt niewyraźnie? Może mój głos jest zbyt monotonny? Ale hej, to mój iPhone. Powinno mnie to poznać, prawda?
Apple, jeśli słuchasz – proszę: zrób coś i pośpiesz. W przeciwnym razie wkrótce skończę z psychoterapeutą, ponieważ każdego dnia kłócę się z asystentem głosowym, który zachowuje się jak zniechęcony nastolatek.
Do tego czasu nadal rozmawiam ze sobą. I do ciebie. Ponownie w następny weekend.
Znaleźliśmy coś takiego – dziś śmiech znika: