Naukowcy przeszukali prawie idealne skamieliny pierwszego na świecie szybującego gada z grzebieniem o drobnych zębach i rozplątanymi dotychczas nieznanymi fasetami, aby odkryć, że była to zmiana w koronie drzew, która prawdopodobnie ułatwiła taki lot tym stworzeniom.
Od czasu odkrycia pierwszych skamieniałości Coelurosauravus elivensis w 1907 roku, toczyła się ożywiona debata na temat tego, jak zwierzę faktycznie żyło w późnym okresie permu – od 260 do 252 milionów lat temu – i jak pasują do siebie jego unikalne części ciała.
Dzięki złożeniu wystarczającej ilości skamielin, aby stworzyć niemal idealną rekonstrukcję szkieletu, nowe badania dostarczają świeżego wglądu w morfologię czworonoga i jego zwyczaje; i w decydujący sposób ustala, w jaki sposób stał się pierwszym znanym gadem, który się szybował.
Odpowiedź na to ostatnie wywodzi się z baldachimu lasu, w którym mieszkała ta niezwykła istota – sugerują eksperci z francuskiego Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu (lub Muséum national d’Histoire naturelle) i Staatliches Museum für Naturkunde Karlsruhe , w Niemczech.
Wyjaśniając swoje odkrycia dzisiaj, w recenzowanym czasopiśmie Journal of Vertebrate Paleontology, główny autor Valentin Buffa z Centre de Recherche en Paléontologie w Paryżu przy Francuskim Muzeum Historii Naturalnej stwierdza: „Lasy pensylwanskie, choć taksonomicznie i pionowo niejednorodne, miały raczej otwarte warstwy korony z przestrzennie oddzielonymi taksonami drzewiastymi, co prowadziło do niewielkiego nakładania się koron. W przeciwieństwie do tego, lasy Cisulara wykazują dowody na gęstsze zbiorowiska sugerujące bardziej ciągłe warstwy koron. Taka zmiana w strukturze lasu może wyjaśniać, dlaczego przed weigeltisauridami nie odnotowano żadnych szybowców, chociaż opisano kilka owodni nadrzewnych lub skansorycznych ze złóż pensylwańskich i cisularskich.
„Te smoki nie zostały wykute w mitologicznym ogniu – po prostu musiały przemieszczać się z miejsca na miejsce. Jak się okazało, szybownictwo było najskuteczniejszym środkiem transportu i tutaj, w tym nowym badaniu, widzimy, jak ich morfologia to umożliwiła. ”.
Zespół zbadał trzy znane skamieliny C. elivensis, a także szereg pokrewnych okazów – wszystkie należące do rodziny Weigeltisauridae. Ich badania koncentrowały się na części pozaczaszkowej — na ciele, w tym na tułowiu, kończynach i niezwykłym aparacie poślizgowym, znanym jako patagium. Ta ostatnia to błoniasta klapa obejmująca kończyny przednie i tylne, występująca również u takich żywych zwierząt, jak latające wiewiórki, lotniaki cukrowe i colugos.
Wcześniejsza analiza gada zakładała, że jego patagium jest podtrzymywane przez kości wystające z żeber, tak jak ma to miejsce u współczesnych gatunków drako z Azji Południowo-Wschodniej – co do dziś zdumiewa obserwatorów lotami szybu między drzewami lasu deszczowego, które zamieszkuje. .
Jednak to nowe, gruntowne badanie sugeruje, że patagium C. elivensis rozciągało się albo z gastralii – układu kości w skórze, który pokrywa brzuch niektórych gadów, w tym krokodyli i dinozaurów – albo z mięśni tułowia. Oznaczałoby to, że aparat szybujący znajdował się niżej na brzuchu niż u współczesnych jaszczurek szybujących.
Łącząc to odkrycie z innymi wynikami ze struktury kości obserwowanej w skamielinach, naukowcy opracowali bardziej wyrafinowaną wizję tego, jak to zwinne stworzenie poruszało się w swoim nadrzewnym środowisku.
„Ostre, zakrzywione pazury i skompresowana forma ciała wspierają ideę, która była doskonale przystosowana do poruszania się pionowo w górę pni drzew. Jego długie, smukłe ciało i przypominający bicz ogon, widoczne również u współczesnych gadów nadrzewnych, dodatkowo wspiera tę interpretację” – dodaje Valentin Buffa.
A co do podobieństwa do Draco?
„C. elivensis jest uderzająco podobny do współczesnego rodzaju Draco” – mówi Valentin Buffa. „Chociaż jego nawyki były prawdopodobnie podobne do jego współczesnego odpowiednika, widzimy jednak subtelne różnice.
„Podobnie jak jaszczurki Draco, Coelurosauravus był w stanie uchwycić swój patagium przednimi pazurami, ustabilizować go podczas lotu, a nawet dostosować, pozwalając na większą manewrowość. Dodatkowy staw w jednym palcu mógł jednak zwiększyć tę zdolność. było niezbędną kompensacją niższego położenia patagium, co prawdopodobnie uczyniło go bardziej niestabilnym”.