Zaskakujące odkrycie nowego gatunku wymarłego krewnego krokodyla z triasowej formacji Favret w Nevadzie w USA przepisuje historię życia wzdłuż wybrzeży w pierwszym akcie ery dinozaurów. Opisany w badaniu opublikowanym w Biology Letters, nowy gatunek Benggwigwishingasuchus eremicarminis ujawnia, że podczas gdy olbrzymie ichtiozaury rządziły oceanami, starożytna rodzina krokodyli znana jako pseudosuchian archosaurs rządziła wybrzeżami na całym globie środkowotriasowym między 247,2 a 237 milionami lat temu.
„Ten fascynujący nowy gatunek pokazuje, że pseudosuchia zajmowały siedliska przybrzeżne na całym świecie w środkowym triasie” — powiedział dr Nate Smith, główny autor artykułu, oraz Gretchen Augustyn, dyrektor i kurator Instytutu Dinozaurów w Muzeum Historii Naturalnej w hrabstwie Los Angeles.
W miejscu, w którym znajduje się formacja Favret, odkryto skamieniałości życia pochodzącego z triasowej wschodniej części Oceanu Panthalassan. Znane są one ze skamieniałości stworzeń morskich, takich jak amonity, a także gadów morskich, takich jak olbrzymi ichtiozaur C. youngorum. Znalezienie niedawno opisanego B. eremicarminis było dla mnie szokiem.
„Naszą pierwszą reakcją było: Co to, u licha, jest?” – powiedziała współautorka dr Nicole Klein z Uniwersytetu w Bonn. „Spodziewaliśmy się znaleźć takie rzeczy jak gady morskie. Nie mogliśmy zrozumieć, jak zwierzę lądowe mogło znaleźć się tak daleko w morzu, wśród ichtiozaurów i amonitów. Dopiero gdy zobaczyłam na własne oczy niemal całkowicie przygotowany okaz, przekonałam się, że to naprawdę zwierzę lądowe”.
Archozaury pseudosuchiczne zostały odkryte w złożach skamieniałości na brzegach starożytnego Oceanu Tetydy, ale jest to pierwszy przedstawiciel wybrzeża z Oceanu Panthalassan i zachodniej półkuli, ujawniając, że ci krewni krokodyli byli obecni w środowiskach przybrzeżnych na całym świecie w środkowym triasie. Co ciekawe, te gatunki przybrzeżne nie należą do tej samej grupy ewolucyjnej, co sugeruje, że pseudosuchia (i szerzej archozaury) niezależnie adaptowały się do życia wzdłuż brzegów.
„Zasadniczo wygląda na to, że wiele bardzo różnych grup archozaurów postanowiło zanurzyć palce w wodzie w środkowym triasie. Co ciekawe, nie wygląda na to, aby wiele z tych „niezależnych eksperymentów” doprowadziło do szerszej radiacji grup półwodnych” — powiedział Smith.
W triasie archozaury, „rządzące gady”, pojawiły się i podzieliły na dwie grupy, z których przeżyły dwie: ptaki, potomkowie dinozaurów, i krokodyle (aligatory, krokodyle i gawiale), potomkowie pseudosuchiańskich archozaurów, takich jak B. eremicarminis. Podczas gdy dzisiejsze krokodyle są na tyle podobne, że większość ludzi może je pomylić, ich starożytni krewni bardzo różnili się rozmiarem i stylem życia. Ewolucyjne powiązania B. eremicarminis i jego krewnych sugerują, że pseudosuchia osiągnęły ogromną różnorodność bardzo szybko po masowym wymieraniu pod koniec permu — którego rozmiary czekają na odkrycie w zapisie kopalnym.
„Coraz większa liczba niedawnych odkryć środkowotriasowych pseudosuchów wskazuje na niedocenianą ilość różnorodności morfologicznej i ekologicznej oraz eksperymentów, które miały miejsce na wczesnym etapie historii grupy. Podczas gdy znaczna część fascynacji triasem wśród opinii publicznej koncentruje się na pochodzeniu dinozaurów, to tak naprawdę pseudosuchowie robili interesujące rzeczy na początku mezozoiku” – powiedział Smith.
Nowy gatunek podkreśla wielość tych starożytnych gadów w triasie, od gigantów takich jak Mambawakale ruhuhu po mniejsze zwierzęta takie jak niedawno opisany B. eremicarminis, który prawdopodobnie osiągnął około 5-6 stóp długości. Dokładna długość B. eremicarminis i sposób przetrwania wzdłuż wybrzeży pozostają owiane tajemnicą przeszłości. Znaleziono tylko kilka elementów czaszki osobnika, a wszelkie wskazówki dotyczące sposobu odżywiania się i polowania są podobnie nieobecne. Bardziej oczywiste jest to, że B. eremicarminis prawdopodobnie utknął dość blisko brzegu. Jego dobrze zachowane kończyny są dobrze rozwinięte bez żadnych oznak życia w wodzie, takich jak płetwy lub zmieniona gęstość kości.
Zespół badawczy chciał nazwy, która oddawałaby cześć pierwotnym mieszkańcom gór Augusta, gdzie znaleziono okaz, więc skonsultował się z członkiem plemienia Fallon Paiute Shoshone, aby zdecydować o odpowiedniej nazwie. „Benggwi-Gwishinga”, słowo oznaczające „łowienie ryb” w języku Shoshone, zostało połączone z greckim słowem oznaczającym Sobek, egipskiego boga o głowie krokodyla, aby stworzyć nowy rodzaj, Benggwigwishingasuchus. Epitet gatunkowy eremicarminis tłumaczy się jako „pieśń pustyni”, honorując dwóch zwolenników NHMLAC, którzy pasjonują się paleontologią i operą Południowego Zachodu. Tak więc pełna nazwa ma być tłumaczona mniej więcej jako „Pustynna pieśń rybaka krokodyla”.