Michał Derbort 3. stycznia 2025
To było głupie: chciałem zobaczyć, jak leci mój telefon komórkowy. Poszedłem więc na balkon, przełączyłem smartfon w tryb samolotowy i śmiało go wyrzuciłem. Kilka minut później stoję na parkingu zawstydzony i bezradnie patrzę na okruchy, które kiedyś były moim wiernym cyfrowym towarzyszem. Musiałem coś źle zrozumieć…
Co musisz wiedzieć:
Definicja terminów
Dobra: już się wszyscy pośmialiśmy, podejdźmy do tematu poważniej. Chodzi o fale radiowe, które mogą zakłócać działanie niektórych urządzeń. Zaczęło się od samolotów, które w pewnych okolicznościach mogą wytworzyć naprawdę poważne bzdury pod wpływem takich fal radiowych. W najgorszym przypadku ten bałagan kończył się czasami wyjątkowo twardym lądowaniem. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby wyobrazić sobie, że włączone telefony komórkowe były przez bardzo długi czas tematem tabu w samolotach. Zakaz został teraz ograniczony do niektórych funkcji, reszta może pozostać włączona. Dlatego każdy nowoczesny system operacyjny ma teraz tak zwany tryb samolotowy, który automatycznie wyłącza niektóre funkcje. Zatem pomysł wyrzucenia telefonu komórkowego przez okno w trybie samolotowym nie jest tym, co należy przez to rozumieć.
Co robić i czego nie robić
Na początku zasady były proste, krótkie i zwięźle podsumowane w jednym zdaniu: „Wyłącz komórkę, bo inaczej wyjdź!” W międzyczasie jednak zasady uległy znacznemu zrelatywizowaniu: Nie wszystko jest jeszcze dozwolone, ale osoby za to odpowiedzialne teraz zauważyli, że np. samolot nie rozbije się o kolejne pole buraków, jeśli pasażer skorzysta z funkcji NFC w swoim smartfonie.
Krótko mówiąc, fale radiowe o ograniczonym zasięgu są teraz doskonale tolerowane. Sieć WLAN jest obecnie oferowana w wielu samolotach i można z niej korzystać, a Bluetooth i NFC uważa się w samolotach za bezproblemowe. Nadal możliwe jest osobne włączanie i wyłączanie niektórych funkcji, takich jak Bluetooth lub WLAN, w trybie samolotowym.
Należy jednak wspomnieć, że linie lotnicze jeszcze bardziej złagodziły zasady. Jednakże, jak widać z poniższego tekstu, ślepe poleganie na pozornie nowych swobodach jest głupotą. Proszę zwrócić uwagę na komentarze na końcu poniższego tekstu.
Dalsze użytkowanie
Termin „tryb samolotowy” jest nieco mylący, ponieważ jego zastosowanie wykracza daleko poza podróże lotnicze.
Z tej opcji często korzystają odwiedzający szpitalny oddział intensywnej terapii, mimo że nikt tam nie lata. Wiele urządzeń do intensywnej terapii może zwariować, jeśli zostaną zakłócone przez fale radiowe.
Ponadto (w znacznie mniej krytycznym kontekście) wielu użytkowników lubi także używać określenia „tryb nie przeszkadzaj mi”. Po prostu częściowo wyłączamy telefony komórkowe, aby co minutę nie witały nas krótkie wiadomości i tym podobne. Cisza i spokój mogą być takim błogosławieństwem.
Ale wciąż pozostaje ekscytujące pytanie: do czego dzisiaj służy tryb samolotowy?
Aktualny stan
Obecnie obowiązują następujące zasady: na pokładzie samolotu podczas startu i lądowania telefony komórkowe muszą być w trybie samolotowym lub wyłączone. W przeciwnym razie pasażer ma wolną rękę.
Zalecana jest jednak ostrożność: Wi-Fi jest obecnie bezpłatne w przypadku wielu linii lotniczych, podczas gdy inne pobierają opłaty za godzinę, na przykład za pomocą karty kredytowej.
Ze względu na dobro innych pasażerów w dalszym ciągu zabronione są rozmowy telefoniczne. Jednak, jak ostrzega Centrum Doradztwa Konsumenckiego, sytuacja staje się naprawdę nieprzyjemna, jeśli chodzi o roaming danych. Unijne regulacje dotyczące roamingu nie obowiązują na pokładzie samolotu i jeśli Twój telefon komórkowy połączy się z siecią pokładową, za kilka zdjęć z wakacji możesz zapłacić kilka euro, a koszty transmisji czasami sięgają 30 euro za megabajt.