Jestem trochę zirytowany, że Elon Musk faktycznie zebrał pieniądze na Twittera, ponieważ byłem tak podekscytowany, że powiedziałem „Gdzie są pieniądze, Lebowski?” wiele razy. Ale dobrze, znalazł pieniądze, zgodnie z dokumentami, które złożył w SEC. Więc Musk planuje sam zapłacić 21 miliardów dolarów. Reszta pieniędzy, zgodnie z listami motywacyjnymi, pochodzi od Morgan Stanley i różnych innych banków. W jednym liście banki oferują Twitterowi pożyczki w wysokości 13 milionów dolarów; drugi oferuje osobistą pożyczkę w wysokości 12,5 miliarda dolarów na akcje Tesli Muska, co z pewnością zachwyci akcjonariuszy Tesli. Daty na tych listach to, jak się domyślacie, 20 kwietnia lub 20 kwietnia itd. Można by pomyśleć, że niektóre firmy private equity staną na wysokości poprzeczki. Te listy dodają jego ofercie więcej powagi niż wcześniej (kiedy to było „Idk, chyba gdzieś znajdę pieniądze, ale lol 420 jest zabawny”), ale rynek nadal nie traktuje poważnie oferty Muska o 54,20 USD za akcję. Akcje wynosiły 47,08 USD na koniec notowań 21 kwietnia; to więcej niż przed rozpoczęciem całej sagi Musk, ale gdyby inwestorzy myśleli, że to prawda, zobaczylibyśmy handel bliżej ceny oferty. Myślę, że to interesujące, że nie ma nikogo innego poważnie zaangażowanego w tę transakcję finansowania — można by pomyśleć, że niektóre firmy private equity staną tu po poprzeczkę. Podobno Apollo Global, wielka firma zajmująca się wykupami, zamierzała to zrobić. Swoje opcje rozważała również firma private equity Thoma Bravo. Więc co daje? Dzieje się kilka potencjalnych rzeczy. Chodzi o to, że Musk publicznie powiedział, że jego oferta na Twitterze „nie była sposobem na zarabianie pieniędzy”. Firmy takie jak Apollo Global i Thoma Bravo są bardzo zainteresowane sposobami zarabiania pieniędzy. Wyobrażam sobie, że to mogło odstraszyć Muska trochę funduszy. Ups. Po drugie, zarząd Twittera wydaje się sprzeciwiać ofercie Muska. Plansza, na której znajduje się Jack Dorsey, w końcu rozmieściła swoją pigułkę z trucizną. Trująca pigułka, inaczej znana jako „plan praw akcjonariuszy”, zasadniczo osłabia akcje Muska, dając wszystkim innym więcej akcji. Więcej akcji na Twitterze utrudnia kupowanie Twittera. Zarząd nie powiedział jeszcze nic o odrzuceniu oferty Muska, ale ta trucizna pigułka wydaje się być wskazówką. Jeśli Musk kupuje Twittera, wydaje mi się, że wszyscy mamy mgliste pojęcie o tym, jak to się dzieje. Jednym ze sposobów na odejście Muska jest uzyskanie lepszej oferty. Możliwe, że Apollo Global, Thoma Bravo i kilka innych osób rozmawia z forum na Twitterze, kiedy piszę te słowa. To wielki świat. Kto wie? Jeśli tak się dzieje, wkrótce powinniśmy spodziewać się kontroferty. Trzecia sprawa: firmy takie jak Apollo Global i Thoma Bravo cały czas przyglądają się swoim opcjom. To ich praca! Myślą o umowach, a potem dokonują niektórych z nich! Więc może wyglądali i mówili: „ha, Bob Iger ma rację, złośliwość jest niezwykła”, a potem poszli obejrzeć inne oferty. Teraz, jeśli Musk kupuje Twittera, wydaje mi się, że wszyscy mamy mgliste pojęcie o tym, jak to się dzieje. Po pierwsze, wielu pracowników Twittera rezygnuje z pracy, ponieważ firmy Muska są notorycznie marnymi miejscami pracy. Po drugie, Musk tweetuje o kupę gówna, a potem robi to częściowo – co może, ale nie musi, obejmować przywrócenie Donalda Trumpa na Twitterze, pozbycie się wszystkich robotów spamujących i dodanie przycisku pierdnięcia. Po trzecie: uh, może zysk?
Jeśli nasza oferta na Twitterze się powiedzie, pokonamy boty spamujące lub zginiemy próbując! — Elon Musk (@elonmusk) 21 kwietnia 2022
Ale może nie! Umowa po zrealizowaniu obejmuje 1 miliard dolarów w kosztach obsługi zadłużenia każdego roku, podkreśla Matt Levine z Bloomberga. To strasznie dużo pieniędzy jak na firmę, która, hmm, straciła pieniądze w zeszłym roku. Istnieją inne potencjalne gimnastyka korporacyjna w pracy. Musk utworzył trzy spółki holdingowe dla swojej oferty na Twitterze, wszystkie nazwane od jego starego pomysłu: X.com, pierwotna nazwa tego, co stało się PayPal. To może dać Muskowi możliwość połączenia wszystkich swoich firm — Tesli, The Boring Company, Neuralink i SpaceX — w jedną wielką firmę, która, idk, wystrzeliwuje lasery z oczu. Myślę, że zdjęcia profilowe NFT liczą się jako innowacja produktu? A teraz wyobraźmy sobie ofertę firmy Apollo Global, Thoma Bravo lub kogoś innego wygrywa. Myślę, że widzimy coś radykalnie innego i znacznie bardziej zgodnego z ideami Elliott Management. Być może pamiętacie, Elliott Management to przerażająca firma, która w zeszłym roku wzięła duży udział w Twitterze, zdobyła kilka miejsc w zarządzie i najprawdopodobniej była jednym z powodów, dla których były dyrektor generalny Jack Dorsey ustąpił. (Pozbycie się Jacka Dorseya było jednym z deklarowanych celów Elliott Management.) Przyjrzyjmy się, czego chciał Elliott Management, dobrze? Bez Jacka Dorseya i więcej innowacji produktowych. W końcu udało mu się zdobyć dyrektora generalnego, którego chciał w Parag Agrawal, i myślę, że zdjęcia profilowe NFT liczą się jako innowacja produktu? Ale założę się, że miejsce, w którym faktycznie chcieli innowacji, dotyczyło reklam – inaczej znanych jako „gdzie Twitter zarabia pieniądze”. Tuż przed wejściem Elliott Management pojawiły się „błędy” związane z reklamami na Twitterze, które oznaczały, że firma ucierpiała w swoich przychodach. Twitter był ogromną siłą kulturową i rodzajem kiepskiego biznesu. To dlatego, że jest mniejszy niż Facebook i Google, które również konkurują o dolary reklamowe. Więc traci: Twitter miał w zeszłym roku 5 miliardów dolarów przychodów — podczas gdy Google miał 257 miliardów, a artysta znany wcześniej jako Facebook miał 117 miliardów. Może przycisk pierdnięcia jest tym, czego przez cały czas brakowało Twitterowi. Są sposoby, aby to naprawić. Twitter nabył Revue, platformę newsletterową (gdzie początkowo mieszkał This Week w Elon). Uruchomiła także Twitter Blue, usługę subskrypcji, która daje użytkownikom nowe funkcje, takie jak zmiana koloru ikony aplikacji i cofanie tweetów. Prawdopodobnie jest miejsce na rozszerzenie obu tych ofert, dając Twitterowi dodatkowy strumień przychodów poza reklamami. Wydaje się to bardziej opłacalne niż blokowanie botów, ale co ja wiem? Może przycisk pierdnięcia jest tym, czego Twitterowi przez cały czas brakowało. Oczywiście jednym z możliwych wyników jest to, że nikt nie kupuje Twittera i wydaje się, że na taki wynik obstawiają udziałowcy. Firmy private equity obwąchują Twittera, tak jak to robili wcześniej, i rezygnują z jego zakupu, tak jak to robili wcześniej. Zarząd odrzuca ofertę Muska, a on ogłasza ofertę przetargową, a kierownictwo Twittera zatruwa sprawę. Wszystko kończy się na tym, że Twitter nadal jest spółką publiczną, gdzie będzie musiał radzić sobie z tymi samymi problemami, które miał wcześniej, z wyjątkiem tego, że Agrawal może potrzebuje terapii, ponieważ, wow, to było dużo. Co mogę powiedzieć? Uwielbiamy bawić się na Twitterze dot com!