☕Cześć! Niedawno zacząłem grać w Chorus, grę walki kosmicznej dla jednego gracza, dostępną w PlayStation Plus Extra. Fanom Colony Wars i Freelancer może się spodobać. W każdym razie, dalej z biuletynem!
Gruntowny remont systemu Windows 12
CorePC: przyszłość systemu Windows
Windows Central informuje, że Microsoft pracuje nad projektem o nazwie CorePC. Ten projekt najwyraźniej ma na celu dostarczenie modułowej, konfigurowalnej wersji systemu Windows. Mówiąc dokładniej, CorePC pozwoliłby na wersje systemu Windows z różnymi zestawami funkcji i poziomami kompatybilności aplikacji. Firma dąży do przygotowania tej technologii na czas do następnej dużej premiery systemu Windows w 2024 r., prawdopodobnie Windows 12. Być może najbardziej zauważalną zmianą w tym projekcie Windows jest to, że otwiera drzwi do bezproblemowych aktualizacji systemu, podobnie jak Android. Microsoft najwyraźniej podzieli system operacyjny na kilka partycji, zamiast umieszczać wszystkie dane systemowe, pliki aplikacji i dane użytkowników na jednej partycji. Wiele urządzeń z Androidem może zainstalować aktualizację systemu na nieaktywnej partycji w tle, podczas gdy urządzenie nadal działa normalnie za pośrednictwem aktywnej partycji na pierwszym planie. Następnie wystarczy ponownie uruchomić urządzenie po wyświetleniu monitu i masz nową aktualizację. Z kolei użytkownicy systemu Windows muszą przejść przez ekran instalacyjny. Zastanawiam się, czy takie podejście będzie wymagało więcej miejsca na dysku, jak to zwykle bywa w przypadku Androida. W rzeczywistości ten problem z pamięcią masową powoduje, że nie ma jednomyślnego wsparcia dla tej funkcji wśród ankietowanych czytelników Android Authority.
Jednoczesny atak na Chromebooki i Maca?
Wysiłki firmy CorePC obejmują wersję systemu Windows, która obsługuje tylko Edge, aplikacje internetowe, aplikacje na Androida i aplikacje Office. Źródło Windows Central zauważa nawet, że ta wersja będzie wyraźnie konkurować z Chromebookami pod względem rozmiaru systemu operacyjnego, wydajności i możliwości. Mówi się również, że ta wersja jest od 60% do 75% mniejsza niż edukacyjny system Windows 11 SE. Wersja Windowsa ze znacznie mniejszym rozmiarem systemu operacyjnego i skromnymi wymaganiami powinna również przełożyć się na tańsze pecety. Producenci laptopów mogliby teoretycznie obniżyć ceny, dostarczając urządzenia z mniejszą pamięcią masową i mniej wydajnymi układami scalonymi. Podobnie jak w przypadku Chromebooków. Tymczasem projekt CorePC koncentruje się również na wersji Windows z naciskiem na sztuczną inteligencję i ściślejszą synergię między sprzętem a oprogramowaniem. Prawie jak komputery Apple. Microsoft najwyraźniej wdroży takie funkcje, jak wycinanie tekstu/obiektów z obrazów, a także kontekstowe monity dotyczące zadań/aplikacji w oparciu o to, co jest na ekranie.
Czy to dwutorowe podejście zadziała?
Zastanawiam się, czy firma rzeczywiście może zrealizować ten projekt. Ma sens, aby sam system Windows był bardziej modułowy, aby osiągnąć ten cel. Ale wydaje mi się, że istnieje ryzyko, że przyjęcie uniwersalnego podejścia może skutkować dwoma bardzo kompromisowymi produktami. Samolotowy nerd we mnie myśli o myśliwcu F-35, który ma być wszechstronnym rzemieślnikiem, ale idzie na kompromisy, aby osiągnąć ten cel. Musimy tylko poczekać, aby zobaczyć, czy kompromisy będą wyraźnie odczuwalne w produktach końcowych. Mimo to może to być lepsze niż po prostu posiadanie trybu S dla systemu Windows.
Czwartkowa sprawa
Jak donosi Associated Press, Mark Hamill użycza swojego głosu ukraińskiej aplikacji ostrzegającej przed nalotami. Tak, nękani Ukraińcy mogą trochę pocieszyć się głosem Luke’a Skywalkera. „Uwaga, alarm przeciwlotniczy. Udaj się do najbliższego schroniska. Nie bądź nieostrożny; twoja nadmierna pewność siebie jest twoją słabością” – zauważa Hamill w aplikacji Air Alert. Ostrzega również o innych zagrożeniach, takich jak drony, pociski i bomby. „Uwaga, alarm powietrzny się skończył. Niech moc będzie z tobą” – głos Hamilla odnotowuje, gdy niebezpieczeństwo minęło.Komentarze