Rita El Khoury / Android Authority🌻 Dzień dobry! Kilka tygodni temu brałam udział w moim pierwszym braai/grilu w tym sezonie, aw ten weekend bierzemy udział w kolejnym. Wiosna naprawdę rozkwitła na półkuli południowej.
Zupełnie nowe produkty Pixel firmy Google
Google zorganizowało wczoraj wydarzenie Pixel (6 października), w pełni ujawniając serię Pixel 7 i Pixel Watch. Otrzymaliśmy również więcej informacji na temat tabletu Pixel, który wciąż jest pisany ołówkiem na premierę w 2023 roku. Oto wszystko, co wiemy o tych urządzeniach.
Pixel 7 i Pixel 7 Pro: im więcej rzeczy się zmienia
Seria Pixel 7 wygląda jak iteracyjne ulepszenie w stosunku do rodziny Pixel 6. Spodziewaj się ekranu OLED 90 Hz i systemu tylnych kamer 50 MP + 12 MP dla standardowego telefonu. Podobnie jak w zeszłym roku. Tymczasem model Pro otrzymuje wyświetlacz OLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz QHD+ i potrójny system kamer tylnych. Jak 6 Pro. Nadal otrzymujesz te same prędkości ładowania przewodowego 21 W i 23 W, ładowanie bezprzewodowe i stopień ochrony IP68. Mają nawet te same odpowiednie metki 599 USD i 899 USD. Nowy procesor Tensor G2 naprawdę robi ogromne postępy, jeśli chodzi o uczenie maszynowe. Google używa tego chrząka do funkcji takich jak usuwanie wcześniej zrobionych zdjęć, transkrypcja notatek głosowych, szybszy Night Sight i wiele innych. Widzimy ulepszenie zoomu w Pixel 7 Pro, przechodząc od aparatu 48 MP 4x z 20-krotnym zoomem hybrydowym do strzelanki 48 MP 5x z 30-krotnym zoomem. Oba telefony są również zdolne do bezstratnego 2-krotnego zoomu, przycinając obraz z głównego aparatu. Na szczęście Google nie nazywa tego zoomem optycznym. Inne funkcje, o których warto wiedzieć, to funkcja Direct My Call dla menu połączeń, odblokowywanie twarzą za pomocą aparatu i aktywny tryb stabilizacji wideo.
Pixel Watch wreszcie ujawniony
Google uruchomił również Pixel Watch na imprezie, po kilku latach plotek i przecieków. Jednak początkowe wrażenie jest takie, że smartwatch nie oferuje świetnego stosunku jakości do ceny. Rzeczywiście otrzymujesz Wear OS 3.5, elegancką, okrągłą konstrukcję z ekranem OLED i integracją Fitbit. Istnieją również funkcje związane ze zdrowiem, takie jak czujnik tętna, funkcje EKG, śledzenie snu i jeszcze nieaktywowany czujnik SpO2. Ale dostajesz też znacznie starszy procesor, mniejszą baterię niż konkurenci i droższą cenę. O tak, ceny. Model tylko z Wi-Fi kosztuje 350 USD. Galaxy Watch 5 zaczyna się już od 280 USD.
Kolejne spojrzenie na tablet Pixel
Wreszcie, Google zaprezentował swój nadchodzący tablet Pixel, najnowszy wpis na zatłoczonym rynku tabletów. Zgodnie z przeciekami tablet można podłączyć do stacji dokującej do użytku domowego. Po zadokowaniu łupka w zasadzie uzyskujesz dostęp do Google Nest Hub. Tablet będzie również zasilany przez Tensor G2 zamiast oryginalnego Tensora. Tak czy inaczej, sugeruje to zadania w trybie offline, takie jak dyktowanie głosu, aplikacja Google Recorder i potencjalnie kilka funkcji związanych z kamerą. Google twierdzi również, że współpracuje z programistami w zakresie wielozadaniowości na podzielonym ekranie i obsługi rysika. Nadal nie mamy dokładnej daty premiery poza 2023 rokiem. Nie ma też słowa o cenach.
Piątkowa zabawa
Google nie jest obcy produktom Prima Aprilis, ale ten najnowszy produkt do gagów wylądował w październiku? W każdym razie Google Japan opublikował wideo pokazujące tak zwany pasek Gboard. Pasek Gboard to klawiatura składająca się z jednego rzędu klawiszy, rozciągających się do 165 cm (5,4 stopy). Myślenie polega na tym, że spędzamy dużo czasu patrząc w górę, w dół, w lewo i w prawo, aby nacisnąć właściwy klawisz. Dlaczego więc nie ograniczyć spojrzeń w górę iw dół? Firma dyskutowała również o innych przypadkach użycia, takich jak używanie go do dosięgnięcia rzeczy (tak jak Finglonger!), przyczepienie do niego siatki do łapania robaków i jako sposób na zdobycie siebie rozciąganie się przy biurku. Google Japan nie wydaje tego jako produktu komercyjnego, ale opublikuje plany i inne szczegóły, aby ludzie mogli tworzyć własne urządzenia. Miłego weekendu!
Hadlee Simons, komentarz redaktora