Miasto Chicago pozwało firmy dostarczające jedzenie DoorDash i Grubhub za rzekome stosowanie oszukańczych i nieuczciwych taktyk, które zaszkodziły restauracjom podczas pandemii koronawirusa. Oba procesy oskarżają usługi o szereg wykroczeń, w tym nieprawdziwe reklamowanie usług dostawczych do restauracji bez ich zgody, pobieranie opłat od klientów i ukrywanie kosztów, które dodali do posiłku. „To głęboko niepokojące i niefortunne, że firmy te złamały prawo w tych niewiarygodnie trudnych czasach, stosując nieuczciwe i oszukańcze taktyki, aby wykorzystać restauracje i konsumentów, którzy walczyli o utrzymanie się na powierzchni” – powiedziała burmistrz Chicago Lori Lightfoot, która złożyła skargi obok Pełniący obowiązki komisarza ds. biznesu i ochrony konsumentów (BACP) Kenneth Meyer i radca prawny Celia Meza. „To głęboko niepokojące i niefortunne, że te firmy złamały prawo w tych niewiarygodnie trudnych czasach”. Pozwy najwyraźniej wynikają ze współpracy między BACP a Wydziałem Prawnym Miasta Chicago i dochodzą roszczeń na podstawie Kodeksu Miejskiego Chicago. Ale są echem incydentów cytowanych w innych procesach sądowych i publicznych kontrowersji. Na przykład pozew Grubhuba twierdzi, że ostro krytykowana przez firmę zniżka „Supper for Support” „była tak zwodnicza, że została zmuszona do wydania oświadczeń korygujących w całym kraju”. Wśród wielu innych kwestii wyróżnia także praktykę Grubhuba polegającą na publikowaniu numerów telefonów, które kierują rozmówców do restauracji, ale po cichu dodają własne opłaty, a także robieniu „oszustych” wersji witryn restauracyjnych. Grubhub zaprzeczył oskarżeniom. „Jesteśmy głęboko rozczarowani decyzją burmistrza Lightfoota o złożeniu tego bezpodstawnego pozwu. Każde oskarżenie jest kategorycznie błędne i będziemy agresywnie bronić naszych praktyk biznesowych. Z niecierpliwością czekamy na odpowiedź w sądzie i jesteśmy przekonani, że zwyciężymy ”- powiedział rzecznik The Verge. Grubhub twierdzi, że zaprzestał zamówień telefonicznych 23 sierpnia, chociaż użytkownicy nadal mogą składać zamówienia Grubhub przez telefon i nie tworzy już wspomnianych stron internetowych. To już drugi rządowy pozew przeciwko Grubhubowi. W lipcu prokurator generalny Massachusetts Maura Healey pozwała go za rzekome przekroczenie lokalnego 15-procentowego limitu opłat dla restauracji – opłata, która jest również obecna w skardze w Chicago. DoorDash jest podobnie oskarżony o obejście 15-procentowego limitu Chicago za pomocą „opłaty Chicago” w wysokości 1,50 USD, która „w mylący sposób przekazała konsumentom, że miasto nakłada tę opłatę i otrzymuje pieniądze”. Roszczenia odzwierciedlają wcześniejsze skargi na obie firmy. Pozew DoorDash zawiera również strzał przeciwko polityce firmy dotyczącej napiwków – która wymagała „napiwków” w celu wypłacenia dotychczasowych wynagrodzeń kierowców, zamiast przekazywania ich jako premii. (DoorDash ogłosił, że zmieni politykę w 2019 r.) „DoorDash wprowadził konsumentów w błąd w Chicago, aby uwierzyli, że korzystają z funkcji „napiwków” na platformie DoorDash, aby uzupełnić dochód kierowcy, który dostarczył im jedzenie, ponad podstawowa płaca DoorDash pod warunkiem. Zamiast tego DoorDash w dużej mierze wykorzystał „napiwek” konsumenta, aby dotować uzgodnioną wcześniej płatność dla kierowcy” – mówi pozew. DoorDash zaprzeczył również zaletom pozwu. „Ten proces jest bezpodstawny. To marnowanie zasobów podatników i mieszkańcy Chicago powinni być oburzeni. DoorDash wspierał miasto Chicago podczas pandemii, rezygnując z opłat za restauracje, zapewniając 500 000 USD w bezpośrednich dotacjach, tworząc duże możliwości zarobkowe oraz dostarczając żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby społecznościom w potrzebie” – powiedział rzecznik w oświadczeniu dla The Verge. W zeszłym roku rozstrzygnął pozew w Waszyngtonie w sprawie polityki napiwków na 2,5 miliona dolarów; ugoda nie obejmowała przyznania się do wykroczenia.
Chicago pozywa DoorDash i Grubhuba za „nieuczciwe i zwodnicze” praktyki
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]