Ściśnięcie Google Pixela dla asystenta było przyciskiem bez przycisku

Ściśnięcie Google Pixela dla asystenta było przyciskiem bez przycisku

Pixel 2 to prawie pięcioletni telefon, ale wprowadził funkcję, za którą z każdym rokiem coraz bardziej tęsknię. Nazywał się Active Edge i pozwalał przywołać Asystenta Google po prostu ściskając telefon. W pewnym sensie to niezwykły pomysł. Ale skutecznie dało ci coś, czego bardzo brakuje w nowoczesnych telefonach: sposób na fizyczną interakcję z telefonem, aby po prostu coś zrobić. Patrząc na boki Pixela 2 i 2 XL, nie zobaczysz niczego, co wskazywałoby, że trzymasz coś wyjątkowego. Jasne, jest przycisk zasilania i regulator głośności, ale poza tym boki są rzadkie. Dobrze ściśnij nagie krawędzie telefonu, a subtelna wibracja i animacja będą odtwarzane, gdy Asystent Google wyskoczy z dołu ekranu, gotowy do rozpoczęcia słuchania. Nie musisz wybudzać telefonu, długo naciskać żadnych fizycznych lub wirtualnych przycisków ani stukać w ekran. Ściskasz i zaczynasz mówić.

Patrząc na boki Pixela 2, nigdy nie zgadniesz, że to właściwie przycisk. Fot. Amelia Holowaty Krales / The Verge Porozmawiamy o tym, jak przydatne jest to za sekundę, ale nie chcę mówić o tym, jak fajnie się to czuje. Telefony są sztywnymi przedmiotami wykonanymi z metalu i plastiku, a jednak Pixel może powiedzieć, kiedy wywieram większy nacisk, niż po prostu go trzymam. Według starego rozwiązania iFixit jest to możliwe dzięki kilku tensometrom zamontowanym po wewnętrznej stronie telefonu, które mogą wykryć nawet tak lekkie zgięcie w obudowie telefonu, gdy go ściskasz. Dla przypomnienia, jest to zmiana, której mój ludzki system nerwowy nie jest w stanie wychwycić; Nie wiem, czy telefon w ogóle się ugina. To, czy Active Edge jest dla Ciebie przydatny, prawdopodobnie sprowadza się do tego, czy lubisz korzystać z Asystenta Google, co ilustruje ten wątek Reddit. Osobiście jedyny raz, kiedy naprawdę korzystałem z asystenta głosowego na co dzień, był wtedy, gdy miałem Pixela 2, ponieważ był dosłownie pod ręką. Rzeczą, która sprawiła, że ​​był tak wygodny, jest to, że wycisk w zasadzie zawsze działał. Nawet jeśli byłeś w aplikacji, która ukryła przyciski nawigacyjne lub ekran telefonu był całkowicie wyłączony, Active Edge nadal wykonywał swoje zadanie. To było dosłownie pod ręką Chociaż to sprawiło, że było to niezwykle przydatne do wyszukiwania zabawnych faktów lub wykonywania szybkich obliczeń i konwersji, twierdzę, że Active Edge mógłby być o wiele bardziej przydatny, gdybyś mógł go przemapować. Cieszyłem się, że mam asystenta, ale gdybym mógł włączyć latarkę jednym ściśnięciem, miałbym natychmiastowy dostęp do najważniejszych funkcji telefonu bez względu na wszystko. Ta wersja funkcji faktycznie istniała. HTC U11, który pojawił się kilka miesięcy przed Pixelem 2, miał podobną, ale bardziej konfigurowalną funkcję o nazwie Edge Sense. Obie firmy pracowały razem nad Pixelem i Pixelem 2, co wyjaśnia, w jaki sposób trafił na urządzenia Google. W tym samym roku Google kupił zespół działu mobilnego HTC. Active Edge nie był też pierwszą próbą Google, która zapewniła alternatywę dla używania ekranu dotykowego lub fizycznych przycisków do sterowania telefonem. Kilka lat przed Pixelem 2 Motorola pozwalała otwierać aparat, obracając telefonem i włączać latarkę za pomocą karate – podobnie jak tasowałeś muzykę na iPodzie Nano z 2008 roku. Skrót do aparatu pojawił się w stosunkowo krótkim czasie, w którym Google posiadało Motorolę. Jednak z biegiem czasu producenci telefonów odeszli od możliwości uzyskania dostępu do kilku podstawowych funkcji za pomocą fizycznego działania. Weźmy na przykład mój codzienny sterownik, iPhone 12 Mini. Aby uruchomić Siri, muszę nacisnąć i przytrzymać przycisk zasilania, który stał się obciążony obowiązkami, odkąd Apple pozbyło się przycisku Home. Aby włączyć latarkę, coś, co robię kilka razy dziennie, muszę wybudzić ekran i nacisnąć i przytrzymać przycisk w lewym rogu. Aparat jest nieco wygodniejszy, jest dostępny po przesunięciu w lewo na ekranie blokady, ale ekran nadal musi być włączony, aby to zadziałało. A jeśli faktycznie używam telefonu, najłatwiejszym sposobem uzyskania dostępu do latarki lub aparatu jest Centrum sterowania, które polega na przesunięciu palcem w dół od prawego górnego rogu i próbie wybrania jednej konkretnej ikony z siatki. Innymi słowy, jeśli podniosę wzrok znad telefonu i zauważę, że mój kot robi coś słodkiego, być może przestał, zanim faktycznie otworzyę aparat. Nie chodzi o to, że trudno uruchomić aparat czy włączyć latarkę – po prostu mogłoby być o wiele wygodniej, gdyby był dedykowany przycisk lub gest ściśnięcia. Apple nawet krótko to przyznał, gdy stworzył etui na baterie do iPhone’a, które miało przycisk do uruchamiania aparatu. Kilka sekund zaoszczędzonych tu czy tam sumuje się przez cały okres użytkowania telefonu. Aby to udowodnić, oto jak szybko uruchamia się aparat na moim iPhonie w porównaniu z Samsung Galaxy S22, gdzie możesz dwukrotnie kliknąć przycisk zasilania, aby uruchomić aparat:

Gif przedstawiający uruchamianie aparatu iPhone'a za pomocą skrótu Control Center i uruchamianie aparatu Samsung S22 za pomocą naciśnięcia przycisku.  S22 uruchamia swój aparat o sekundę lub dwie szybciej niż iPhone.

Gdy wystarczy nacisnąć przycisk, aby uruchomić aparat, nie trzeba już myśleć. Żaden telefon nie radzi sobie zbyt dobrze z nagrywaniem ekranu i podglądem aparatu, ale S22 otwiera aplikację aparatu, zanim nawet stuknę ikonę aparatu na iPhonie. Niestety, nawet telefony Google nie są odporne na znikanie fizycznych przycisków. Active Edge przestał pojawiać się na Pixelach z 4A i 5 w 2020 roku. Samsung zrezygnował również z przycisku, który kiedyś zawierał, aby przywołać wirtualnego asystenta (którym tragicznie okazał się Bixby). Były próby dodania wirtualnych przycisków, które aktywujesz poprzez interakcję z urządzeniem. Na przykład Apple ma funkcję ułatwień dostępu, która pozwala dotykać tylnej części telefonu, aby uruchamiać akcje, a nawet własne mini programy w postaci skrótów, a Google dodał podobną funkcję do Pixels. Ale szczerze mówiąc, po prostu nie uważam ich za wystarczająco wiarygodne. Wirtualny przycisk, który prawie nigdy nie działa, nie jest świetnym przyciskiem. Active Edge działał dla mnie praktycznie za każdym razem, mimo że w telefonie miałem mocnego OtterBoxa. Nie chodzi o to, że fizyczne sterowanie w telefonach całkowicie zniknęło. Jak wspomniałem wcześniej, Apple pozwala uruchamiać takie rzeczy jak Apple Pay i Siri za pomocą serii naciśnięć lub naciśnięć przycisku zasilania, a nie brakuje telefonów z Androidem, które umożliwiają uruchamianie aparatu lub innych aplikacji przez dwukrotne naciśnięcie przycisku zasilania przycisk. Twierdzę jednak, że jeden lub dwa skróty przypisane do jednego przycisku nie dają nam łatwego dostępu do wszystkiego, do czego powinniśmy mieć łatwy dostęp. Żeby było jasne, nie żądam, aby mój telefon był całkowicie pokryty przyciskami, ale myślę, że wielcy producenci powinni wziąć przykład z telefonów z przeszłości (i tak, od mniejszych producentów telefonów — widzę was, fanów Sony) i przynieść co najmniej jeden lub dwa fizyczne skróty. Jak pokazał Google, niekoniecznie wymaga to dodania dodatkowego fizycznego klucza, który musi być wodoodporny. Coś tak prostego jak ściśnięcie może być przyciskiem, który umożliwia użytkownikom szybki dostęp do funkcji, które oni – lub w przypadku Pixela, Google – uważają za niezbędne.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Android