Budując otwarty ekosystem, Google zamknął mnie na zawsze

Budując otwarty ekosystem, Google zamknął mnie na zawsze

Rita El Khoury / Android Authority Obecność Google w moim życiu jest dziś tak wszechobecna, że ​​czasami mam wrażenie, że straciłam z oczu to, co po raz pierwszy sprowadziło mnie do jego ekosystemu. To był rok 2007; Miałem konto Hotmail i laptopa Toshiba z systemem Windows XP, używałem przeglądarki Firefox jako mojej ulubionej przeglądarki i byłem uzależniony od smartfonów Nokii, ale rozważałem też zakup Apple MacBook. Google było wtedy dla mnie niczym więcej niż wyszukiwarką, a pomysł posiadania drugiego konta e-mail brzmiał niedorzecznie. Ale kilku moich internetowych znajomych wciąż namawiało mnie do założenia konta Gmail, wabiąc mnie aż 2,8 GB darmowej przestrzeni dyskowej i wątków! Jako technofil nie mogłem nie ulec tej modnej i buntowniczej propozycji. To zapoczątkowało długą podróż Google, która powoli, ale pewnie rozprzestrzeniła swoje macki na moją obecność online i moje prawdziwe życie. Patrzę dzisiaj na mój ślad technologiczny i widzę, że ponad 70% z tego jest zamknięte w twierdzy Google. Moje cenne wspomnienia? Zdjęcia Google. Moje ważne pliki? Dysk Google. Całe moje wyszukiwanie i przeglądanie? Google Chrome. Mój telefon? Google Pixel 7 Pro. Cała moja obecność w pracy? Google Workspace. Trudno wyobrazić sobie jeden konkretny moment, w którym wszystko potoczyło się lawinowo; inwazja była stopniowa i za obopólną zgodą. Ale patrząc wstecz, nie mogę oprzeć się wrażeniu rozdźwięku między tym, co przywiodło mnie do Google, a tym, gdzie znalazłem się dzisiaj. W 2007 roku wybranie Google było deklaracją niezależności od duopolu Microsoftu i Apple. W 2007 roku konto Gmail wydawało się autarchicznym wyborem. Wybranie tego było równoznaczne z deklaracją suwerenności od duopolu Microsoftu i Apple. Google był „trzecią” opcją, ponadpartyjnym wyborem. Był bardziej otwarty i elastyczny, a z każdą udostępnioną przez firmę usługą podsycał ten obraz otwartości i wolności. Oto Google Chrome — jest dostępny zarówno na komputery Mac, jak i Windows! Oto Dysk, Dokumenty i Arkusze Google — dostępne w dowolnej przeglądarce! A co powiesz na Zdjęcia Google — możesz z nich korzystać na Androidzie, iOS lub w Internecie! Łapiesz sedno.Aplikacje google na samsunga galaxy s23 ultraRyan Haines / Android AuthorityNagle w moim domu pojawił się inteligentny głośnik Google. Mapy Google znają każdy krok, który zrobiłem w ciągu ostatniej dekady, i są na to fotograficzne dowody oraz wszyscy ludzie, których znam na Zdjęciach. Chrome zna moje hasła, karty kredytowe i całą moją historię przeglądania, Google pozyskał moje 10-letnie dane dotyczące tętna i wzorców snu od Fitbit i nadal w jakiś sposób powierzam mu numer telefonu każdej osoby, którą znam. Jak ponuro dystopijne to jest? Z perspektywy czasu, wezmę na siebie większość winy. Ale czy większość z nas nie jest ofiarą naszej internetowej naiwności późnych lat 00. i wczesnych 10.? Nie wybiegaliśmy zbyt daleko w przyszłość ani nie analizowaliśmy zbytnio kwestii związanych z prywatnością lub bezpieczeństwem. Prostota, interoperacyjność i ogólny luz były największymi obawami. Tak bardzo bałam się, że będę uwięziona w określonym sprzęcie i oprogramowaniu, że nie widziałam niebezpieczeństwa związanego z zamknięciem się na jednym koncie Google. Dlatego, że Google przyjęło bardziej otwartą postawę , złapałem się na tym, że skorzystałem z większości jego usług bez zastanowienia — i to było takie proste! Tak bardzo bałam się zamknięcia na określony sprzęt i platformy, że nie widziałam niebezpieczeństwa związanego z zablokowaniem na jednym koncie Google. A kiedy zdałem sobie z tego sprawę, szkoda została wyrządzona. Teraz nie mogę sobie wyobrazić bałaganu, w jakim bym się znalazł, gdybym stracił dostęp do tego kluczowego elementu mojej tożsamości online.Google Pixel 5 na stole z pełnym logo Google z dwiema figurkami legoRita El Khoury / Android Authority Z dużo krótszej perspektywy jest dla mnie jasne, że przez ostatnie kilka lat odbywałem częściową podróż ku emancypacji Google. Gdy byłem coraz bardziej zmęczony uzależnieniem od jednego konta i jednego loginu, zacząłem podejmować kroki, aby temu zaradzić. Niedawno zdałem sobie sprawę, że przez ostatnie kilka lat byłem na powolnej drodze do uwolnienia się od Google. Moje najważniejsze dane były na pierwszym miejscu, więc wszystkie moje zdjęcia, filmy i dokumenty osobiste znajdują się teraz na dysku Synology NAS. Skonfigurowałem automatyczne kopie zapasowe z mojego komputera i telefonu, więc nie muszę o tym myśleć. I oczywiście nadal korzystam ze Zdjęć Google ze względu na ich niesamowite grupowanie i inteligentne funkcje, ale wiem, że Synology Photos nadal będzie dostępny, gdy będę go potrzebować. Nadal lubię też funkcje współpracy na żywo dostępne na Dysku w Dokumentach i Arkuszach, ale nie powierzam im już wszystkich moich plików. Od czasu do czasu wykonuję kopię zapasową innych łatwych do wyeksportowania danych, takich jak kontakty, kalendarze i zakładki . Wybrałem też inne niezależne usługi do strumieniowego przesyłania muzyki (Spotify), zarządzania zadaniami (Todoist), zarządzania hasłami (1Password) i planowania podróży (Wanderlog). Oprócz mojego Nest Audio, Mini i Hub, cały mój sprzęt do inteligentnego domu jest wieloplatformowy i jest również kompatybilny z iOS, Amazon Alexa i Apple HomeKit w niektórych przypadkach. Nie chcę odinstalowywać termostatu, jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na zmianę platformy inteligentnego domu. Aha, i zbalansowałem Pixelbooka z iMakiem i iPadem, bo korzystanie z jednej platformy jest zbyt nudne. Teraz czuję większą swobodę w wyborze usług międzyplatformowych, które nie są powiązane z moim kontem Google. Ponadto zdaję sobie sprawę, że skoncentrowana ilość danych osobowych w jednym miejscu przynosi wiele korzyści. Dodawanie wydarzeń do kalendarza z Gmaila jest niezwykle przydatne, a nawigacja do spotkania z lokalizacji kalendarza jest jeszcze wygodniejsza. Dodatkowo, jako zapalony podróżnik, oglądanie mojej historii Map Google i zdjęć obok siebie jest jak wejście do wehikułu czasu i przeniesienie się do tego konkretnego momentu i miejsca. wszystko trzeba ze sobą łączyć? Oczywiście nie. W miarę upływu czasu powoli odnajduję równowagę między wolnością między platformami, przekazaniem całej mojej cyfrowej obecności Google i korzystaniem z niezależnego oprogramowania. Uwagi

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Android