Republikanin Devin Nunes, szef komitetu wywiadu Kongresu USA, w czasie wywiadu w FoX News, na pytanie "czy komitet ma jakieś dowody na zmowę między kampanią wyborczą Trumpa a Rosją", odpowiedział:
"Dam bardzo prostą odpowiedź. Nie".
Poinformował także, że nie ma dowodów na podsłuchiwanie Trumpa przez Obamę.
Dyskusja
Tak, dzisiaj wszystkie kanały to podają.
Wygląda na to, że polityka Trumpa zapowiada się na bardzo ugodowa; z Chinami się pogodził, z Niemcami także, a wspólnie z Rosją zamierza rozwiązać resztę problemów światowych, chociaż Putin, to "twardy orzech".
Devin Nunes: nie ma dowodów
Czyli uznano, że społeczeństwo amerykańskie jest dostatecznie podzielone - i spokojnie pupile mogą tam robić swoje - tołażysze.
I tak pojawią się tacy, którzy powiedzą,
że informacje prawdziwe to informacje zdementowane. ;-)
Jak to możliwe, by "ruscy"
Jak to możliwe, by "ruscy" będąc na tyle sprawni by "zhackować" amerykańskie wybory, byli zarazem tak głupi, by wypromować prezydenta, którego polityka zagraniczna zapowiada katastrofę (wojska lądowe w Syrii i bombardowanie meczetu z cywilami, komandosi w Jemenie, rakiety THAAD w Korei i groźba wojny z iranem+ bezwzględne poparcie dla Izraela i odblokowanie dostaw broni dla Arabii Saudyjskiej).Wierzyć się nie chce, by wywiad zdolny do zmiany wyników wyborów w USA (a podobno wkrótce we Francji i Niemczech) nie miał pełnego dossier Trumpa.
Devin Nunes stwierdził, że być może zespół
wyborczy Trumpa, a może nawet on sam, byli podsłuchiwani czy śledzeni, ale to zdarzyło się zupełnie przez przypadek.
Sam prezydent Trump czuje się wreszcie zrehabilitowany z oskarżeń, że posądza niewinnych szpiegów i prezydenta Obamę o brzydkie zachowanie. http://www.dw.com/en/us-agencies-may-have-spied-on...
Twój komentarz?