Projekt ustawy o „zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych przez władze komunistyczne po 1944 roku”.
Twórcy ustawy przyjęli jako zasadę całkowite wykluczenie jakiegokolwiek zwrotu majątku nieruchomego w naturze oraz ograniczenie wysokości odszkodowania za ich utratę do max. 25% wartości.
Katalog osób uprawnionych do reprywatyzacji wyklucza m.in. volksdeutschów, włącza natomiast osoby pozbawione polskiego obywatelstwa przez władze komunistyczne, a także Polaków, którzy nie byli obywatelami II RP, a którzy przed 1939 rokiem zamieszkiwali teren III Rzeszy oraz Wolnego Miasta Gdańska (Art. 6).
Propozycja rozwiązania problemu opuszczonych nieruchomości o nieustalonej własności polega na tym, że (Art. 52-57) wszystkie nieruchomości po okresie 12 miesięcy od ogłoszenia publicznego staną się własnością odpowiednio Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego lub spółdzielni mieszkaniowych.
Wprowadza się zakaz handlu roszczeniami (Art. 5).
Ustawa sankcjonuje nacjonalizację przemysłu (Art. 12, ust. 2) wykluczając rekompensatę za przejęte przez państwo ustawą z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej, zakłady przemysłowe.
Projekt ustawy wyklucza wszystkie nieruchomości użytkowane lub przeznaczone obecnie na cele publiczne (Art. 13).
Ustawa umożliwia pod pewnymi warunkami, przywrócenie własności rzeczy ruchomych (Art. 42). Może być ona jednak wykupiona przez Skarb Państwa, podobnie jak w przypadku nieruchomości, za jedynie ułamek wartości (20%).
Dyskusja
Podobno już jest sprzeciw
Podobno już jest sprzeciw Izraela. Chcą korekty ustawy.
Naprawdę? A inne ptaszki
Naprawdę? A inne ptaszki ćwierkają, że celem ustawy jest przytrzymanie w rękach państwa nieruchomości, żeby było co przekazać organizacjom żydowskim w ramach zwrotu 65 mld USD za pożydowskie mienie bezspadkowe.
Na pewno dostaną taką korektę
Wystarczy uwzględnić przecież związki wyznaniowe, które nie podlegają bezpośrednio ustawie i .... już posprzątane.
Zachodzę w głowę, jak my możemy płacić jakiekolwiek odszkodowania za "odebranie dóbr i nieruchomości" po wojnie? Po pierwsze, one zostały zniszczone najczęściej. Pogorzelisko ma jedynie wartość symboliczną i potencjalną. A odszkodowanie za zniszczenie - nie my powinniśmy płacić.
W moim mniemaniu oddawanie kamienic, odbudowanych po wojnie ciężkim wysiłkiem nie właścicieli, ale zupełnie obcych plus mieszkańcy - jest/było zbrodnią wobec przeszłych i obecnych pokoleń.
Władze
PRL uwolniły właścicieli od hipoteki na kupie gruzów.Oddanie czegokolwiek to kolejne zlodziejstwo neobolszewii.
Uchwalanie uchwalonego...... czyli sztuka...
walenia Polaka w rogi.
Czy te partyjne posły osły nie rozumieją skutku art. 35 w/w dekretu ? - chcą oddawać to czego oddawać nie można ? - jako że "oddawanie" zakończyło się w roku 1965.
A moim zdaniem... skutek uchwalenia powyższej ustawy może być w przyszłości jeden - szanowne posły osły mogą już dziś ustawiać się w w kolejce do odsiadki - jako że jest to najzwyklejsza kradzież państwowego mienia....
Twój komentarz?